W ostatnim spotkaniu przed własną publicznością ekipa Wisanu Skopanie uległa Stali Nowa Dęba 0:3. Dla podopiecznych Janusza Hynowskiego to czwarta porażka w pięciu ostatnich meczach.
Piłkarze Stali wyszli na boisko w pełni nabuzowani, zmotywowani i zdeterminowani osiągając optyczną przewagę od samego początku rywalizacji. Już w 4 minucie zawodnik gości oddał strzał z boku pola karnego, ale Bartek Piątek - dzisiejszy pełnoprawny ligowy debiutant - odbił futbolówkę na rzut rożny. W 10 minucie słupek okazał się przyjacielem naszego zespołu - w sytuacji sam na sam gracz z Nowej Dęby trafił w obramowanie bramki. Minutę potem następna akcja przyjezdnych. Wykorzystując dużą swobodę w środku boiska pomocnik Stali podał w pole karne do swojego kolegi, którego świetnie powstrzymał interweniujący golkiper ze Skopania. W 12 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nieznacznie nad poprzeczką główkował piłkarz Stali. Goście dopięli nareszcie swego w 15 minucie - defensywa Wisanu musiała skapitulować po raz pierwszy. Po centrze z rzutu wolnego skutecznym uderzeniem bez przyjęcia popisał się Wojciech Dudek. Niemal kwadrans później nowodębianie podwyższają prowadzenie. Zupełnie niepilnowany w polu karnym Patryk Wąs wykorzystał nadarzającą się szansę wpisując się jednocześnie na listę strzelców - w tym przypadku piłka przełamała jeszcze rękawice naszego bramkarza. W 33 minucie znakomite kopnięcie z dystansu sparował poza linię bramkową Bartek Piątek. W 42 minucie pierwsza groźna akcja w wykonaniu naszej drużyny. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła do bezpańskiej piłki na szesnastym metrze doskoczył Marcin Serafin - strzał naszego pomocnika okazał się silny, ale chybiony. Do przerwy 0:2.
Druga połowa rozpoczęła się od zamieszania w naszym polu karnym. Ostatecznie z bocznej strefy pola karnego nie dał się zaskoczyć bramkarz Wisanu pewnie łapiąc futbolówkę. W 61 minucie goście dopełniają dzieła zniszczenia. Płaskie podanie z lewego skrzydła sfinalizował uderzeniem do pustej siatki Maciej Wilk. Trzy minuty później zawodnik przyjezdnych minimalnie posłał piłkę obok słupka po kopnięciu z okolic szesnastego metra. Natomiast w 80 minucie ekipa Wisanu oddała pierwszy celny strzał na bramkę przeciwnika. Autorem tego niezwykłego wydarzenia - Krzysztof Kubiak. Nasz rezerwowy po wbiegnięciu w pole karne podjął próbę strzału - bramkarz Stali interwencją nogą zapobiegł jednak utracie gola.
Trzecia porażka z rzędu stała się faktem. Ekipa prowadzona przez Janusza Hynowskiego przeżywa ostatnimi czasy kryzys formy. W dzisiejszym spotkaniu drużyna ze Skopania zaprezentowała się miernie, żeby nie powiedzieć żałośnie. Najlepszym dowodem - tylko jeden oddany strzał w światło bramki. Właśnie styl, a nie nawet same rezultaty mogą trapić głowę trenera. Nasz zespół ma ostatnio olbrzymie problemy w konstruowaniu jakichkolwiek ataków - brakuje przede wszystkim szybkości i elementu zaskoczenia. Tu właśnie leży pies pogrzebany - można kolokwialnie stwierdzić. Dzisiejsza porażka kosztowała utratę piątej pozycji w tabeli kosztem Unii Nowa Sarzyna.
WISAN Skopanie - Stal Nowa Dęba 0:3 (0:2)
0:1 15' Wojciech Dudek
0:2 31' Patryk Wąs
0:3 61' Maciej Wilk
WISAN: Bartłomiej Piątek - Mirosław Dryka (65' Dawid Jarosz), Marcin Hynowski, Bartłomiej Furdyna, Mikołaj Leśniak - Dawid Kubisztal, Łukasz Trzeciak, Marcin Serafin, Kacper Panek (71' Krzysztof Kubiak), Dominik Bogdan - Kacper Lis
Sędziował: Mariusz Antosz (Kolegium Sędziów Stalowa Wola)
Również bez punktów w starciu ze Stalą Nowa Dęba są juniorzy naszego klubu. Podopieczni Krzysztofa Kubiaka przegrali 0:2.