Kolejne trzy punkty na własnym terenie zdobyli w dniu dzisiejszym nasi zawodnicy, którzy ostatecznie pokonali San Kłyżów 3:0.
Zanim jednak spotkanie rozpoczęło się zainterweniować musiały służby porządkowe naszego klubu, swe znaki dał padający wcześniej deszcz przez który przy samych bramkach były spore kałuże wody, mogące zatrzymać lecącą do siatki futbolówkę. Zimne widowisko rozgrywane na stadionie w Skopaniu nie przyciągnęło wielu fanów, choć ci, którzy przybyli mogli być nieco zawiedzeni wydarzeniami boiskowymi z pierwszej połowy meczu.
Od początku stroną mającą niewielką przewagą byli goście, którzy dłużej przetrzymywali się przy piłce i więcej grali na przedpolu rywala. Nasza drużyna dość długo nie mogła przebić się przez defensywę rywala. Z czasem obraz gry wyrównywał się, sporo walki w środku pola i praktycznie nikłe szanse na objęcie prowadzenia przez którąś z drużyn. Wart odnotowania jest rajd Konrada Pluty, który zakończył się upadkiem naszego gracza w polu karnym, arbiter potraktował to zachowanie jako próbę wymuszenia i ukarał naszego zawodnika zółtą kartką. Jeszcze przed przerwą na placu gry pojawił się Wojtek Pluta, który zastąpił kontuzjowanego Marcina Babulę. Pierwsza część drugiej połowy niewielka zmieniła, próby stworzenia jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką przeciwnika były dość szybko kasowane. Punktem kulminacyjnym okazało się wejście Zbyszka Pluty, który identycznie jak tydzień temu cztery minuty po wejściu na plac gry wpisał się na listę strzelców, dobijając piłkę wyplutą przez bramkarza po swoim mocnym strzale. W 76 minucie do rzutu wolnego odległego o ponad 20 metrów podszedł Tomek Polek, piłka po piekielnie mocnym, bezpośrednim uderzeniu wpada do siatki tuż obok spojenia poprzeczki z słupkiem, zrywając "pajęczynę". Kilka minut później spora szansa dla gości na honorowe trafienie, bardzo niewygodny strzał zza pola karnego zdążył obronić Mateusz Kuszaj, jednak futbolówka zmierzała do bramki i właściwie wydawałoby się, że przekroczyła całym obwodem linię bramkową, w ostatniej chwili nasz bramkarz ją wybił w bardzo dziwny, ale skuteczny sposób, by za kilka sekund ją pewnie złapać, uprzedzając o włos zbliżającego się rywala. W ostatniej akcji meczu po sprincie lewą flanką do środka zagrał Zbyszek Pluta, a piłkę od słupka w bramce umieścił Maciek Stępień, ustalając tym samym wynik pojedynku.
2:0 76' Tomasz Polek (wolny)
3:0 90+3' Maciej Stępień (asysta Zbigniew Pluta)
WISAN: Mateusz Kuszaj - Kamil Kędziora, Marcin Babula (43' Wojciech Pluta), Jacek Drożdzal - Witold Uzar (63' Zbigniew Pluta ), Marcin Hynowski (87' Krzysztof Lis), Konrad Pluta , Dawid Rzeźwicki (84' Maciej Stępień ), Mateusz Jarosz (69' Krzysztof Kubiak) - Tomasz Polek , Paweł Durda
zdjęcia z meczu
Od początku stroną mającą niewielką przewagą byli goście, którzy dłużej przetrzymywali się przy piłce i więcej grali na przedpolu rywala. Nasza drużyna dość długo nie mogła przebić się przez defensywę rywala. Z czasem obraz gry wyrównywał się, sporo walki w środku pola i praktycznie nikłe szanse na objęcie prowadzenia przez którąś z drużyn. Wart odnotowania jest rajd Konrada Pluty, który zakończył się upadkiem naszego gracza w polu karnym, arbiter potraktował to zachowanie jako próbę wymuszenia i ukarał naszego zawodnika zółtą kartką. Jeszcze przed przerwą na placu gry pojawił się Wojtek Pluta, który zastąpił kontuzjowanego Marcina Babulę. Pierwsza część drugiej połowy niewielka zmieniła, próby stworzenia jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką przeciwnika były dość szybko kasowane. Punktem kulminacyjnym okazało się wejście Zbyszka Pluty, który identycznie jak tydzień temu cztery minuty po wejściu na plac gry wpisał się na listę strzelców, dobijając piłkę wyplutą przez bramkarza po swoim mocnym strzale. W 76 minucie do rzutu wolnego odległego o ponad 20 metrów podszedł Tomek Polek, piłka po piekielnie mocnym, bezpośrednim uderzeniu wpada do siatki tuż obok spojenia poprzeczki z słupkiem, zrywając "pajęczynę". Kilka minut później spora szansa dla gości na honorowe trafienie, bardzo niewygodny strzał zza pola karnego zdążył obronić Mateusz Kuszaj, jednak futbolówka zmierzała do bramki i właściwie wydawałoby się, że przekroczyła całym obwodem linię bramkową, w ostatniej chwili nasz bramkarz ją wybił w bardzo dziwny, ale skuteczny sposób, by za kilka sekund ją pewnie złapać, uprzedzając o włos zbliżającego się rywala. W ostatniej akcji meczu po sprincie lewą flanką do środka zagrał Zbyszek Pluta, a piłkę od słupka w bramce umieścił Maciek Stępień, ustalając tym samym wynik pojedynku.
WISAN Skopanie - San Kłyżów 3:0 (0:0)
1:0 67' Zbigniew Pluta2:0 76' Tomasz Polek (wolny)
3:0 90+3' Maciej Stępień (asysta Zbigniew Pluta)
WISAN: Mateusz Kuszaj - Kamil Kędziora, Marcin Babula (43' Wojciech Pluta), Jacek Drożdzal - Witold Uzar (63' Zbigniew Pluta ), Marcin Hynowski (87' Krzysztof Lis), Konrad Pluta , Dawid Rzeźwicki (84' Maciej Stępień ), Mateusz Jarosz (69' Krzysztof Kubiak) - Tomasz Polek , Paweł Durda
zdjęcia z meczu
- Edytowano przez Lombek, dnia 07 października 2012 18:21