Bez problemów poradzili sobie w dzisiejsze popołudnie nasi zawodnicy z graczami LZS Jadachy, pokonując ich ostatecznie 5:0.
Zdobycz strzelecka mogła być większa, jednak piłka kilka razy zatrzymywała się na słupku czy poprzeczce. Gracze Wisanu wiedzieli, że czas będzie działał na ich niekorzyść, więc od pierwszych minut ruszyli do ostrych, coraz śmielszych ataków, które skutecznie zatrzymywali obrońcy bądź bramkarz gospodarzy. Aż do 27 minuty, wówczas mieliśmy rzut wolny z prawej strony boiska, odległość do bramki około 25m, nasi zawodnicy rozegrali kombinacyjnie ten stały fragment gry, całkowicie przy tym została zmylona obrona Jadachów a wbiegający na prawą stronę Michał Bąba uderzył z linii pola karnego, futbolówkę odbiła się od słupka (musnął ją jeszcze bramkarz) wprost pod nogi Pawła Durdy, który nie zmarnował okazji do zdobycia bramki. Druga bramka dla naszej ekipy również padła po dobrze rozegranym rzucie wolnym, dośrodkowanie z prawej strony ładnym szczupakiem kończy Paweł Durda. Do końca I połowy nie ujrzeliśmy już żadnego gola, do przerwy w pełni zasłużone 2:0.
Na początku II odsłony drużyna gospodarzy dokonała dwóch zmian, jeden z nowo wprowadzonych dał o siebie znać kilka minut później, brutalnie faulując naszego zawodnika - Konrada Plutę, otrzymując za to zagranie zaledwie żółtą kartkę. Co ciekawe liniowy Lasota będąc bardzo blisko tej sytuacji, nic nie widział. W 54 minucie za sprawą Michała Bąby wychodzimy na trój bramkowe prowadzenie, uderzenie Michała z 20 metrów trafia w okienko bramki. W kolejnych minutach obie ekipy dokonały jeszcze kilku zmian, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Jadachy kilkanaście minut grali w osłabieniu, ponieważ ich zawodnik dostał drugą żółtą, a konsekwencji czerwoną kartkę. W 85 minucie, czyli trzy minuty po wejściu na plac gry przez Marcina Stępnia, zawodnik ten notuje drugie trafienie w tym sezonie. Marcin dostał piłkę od Dawida Rzeźwickiego i wślizgiem umieścił ją w siatce. Chwilę później mogłoby być 5:0, jednak Zbyszek Pluta z bliskiej odległości trafia w poprzeczkę. Jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze, wkrótce Zbyszek rehabilituje się za wcześniejszą zmarnowaną okazję i dopełnia dzieła zniszczenia drużyny z Jadachów, która trzeba przyznać, w ogóle nie istniała w tym meczu. Spotkanie zakończyło się 5:0 i mogliśmy z nadziejami czekać na wieści z Chwałowic.
0:1 27' Paweł Durda
0:2 30' Paweł Durda
0:3 54' Michał Bąba
0:4 85' Marcin Stępień
0:5 88' Zbigniew Pluta
LZS Jadachy: M. Łagowski (68' K. Wierzbicki) - Ł. Marek, K. Zaliński, M. Niedziałek, S. Kowalik (57' P. Bałata) - J. Grdeń, M. Tomczyk, K. Tomczyk, M. Witkowski (46' A. Pałeczka) - P. Kurzymski, J. Jaworski (46' K. Niedziałek)
WISAN: T. Kryszpin - J. Drożdzal, P. Durda , K. Pluta (65' P. Bąba ) - M. Jarosz, M. Serafin, W. Pluta (70' D. Rup), K. Lis, D. Rzeźwicki - M. Bąba (82' M. Stępień ), M. Lis (58' Z. Pluta )
[ zdjęcia z meczu ]
[ zdjęcia z meczu (Echo Dnia) ]
Sędziował: Marek Strzelczyk
Na początku II odsłony drużyna gospodarzy dokonała dwóch zmian, jeden z nowo wprowadzonych dał o siebie znać kilka minut później, brutalnie faulując naszego zawodnika - Konrada Plutę, otrzymując za to zagranie zaledwie żółtą kartkę. Co ciekawe liniowy Lasota będąc bardzo blisko tej sytuacji, nic nie widział. W 54 minucie za sprawą Michała Bąby wychodzimy na trój bramkowe prowadzenie, uderzenie Michała z 20 metrów trafia w okienko bramki. W kolejnych minutach obie ekipy dokonały jeszcze kilku zmian, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Jadachy kilkanaście minut grali w osłabieniu, ponieważ ich zawodnik dostał drugą żółtą, a konsekwencji czerwoną kartkę. W 85 minucie, czyli trzy minuty po wejściu na plac gry przez Marcina Stępnia, zawodnik ten notuje drugie trafienie w tym sezonie. Marcin dostał piłkę od Dawida Rzeźwickiego i wślizgiem umieścił ją w siatce. Chwilę później mogłoby być 5:0, jednak Zbyszek Pluta z bliskiej odległości trafia w poprzeczkę. Jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze, wkrótce Zbyszek rehabilituje się za wcześniejszą zmarnowaną okazję i dopełnia dzieła zniszczenia drużyny z Jadachów, która trzeba przyznać, w ogóle nie istniała w tym meczu. Spotkanie zakończyło się 5:0 i mogliśmy z nadziejami czekać na wieści z Chwałowic.
LZS Jadachy - WISAN Skopanie 0:5 (0:2)
0:1 27' Paweł Durda
0:2 30' Paweł Durda
0:3 54' Michał Bąba
0:4 85' Marcin Stępień
0:5 88' Zbigniew Pluta
LZS Jadachy: M. Łagowski (68' K. Wierzbicki) - Ł. Marek, K. Zaliński, M. Niedziałek, S. Kowalik (57' P. Bałata) - J. Grdeń, M. Tomczyk, K. Tomczyk, M. Witkowski (46' A. Pałeczka) - P. Kurzymski, J. Jaworski (46' K. Niedziałek)
WISAN: T. Kryszpin - J. Drożdzal, P. Durda , K. Pluta (65' P. Bąba ) - M. Jarosz, M. Serafin, W. Pluta (70' D. Rup), K. Lis, D. Rzeźwicki - M. Bąba (82' M. Stępień ), M. Lis (58' Z. Pluta )
[ zdjęcia z meczu ]
[ zdjęcia z meczu (Echo Dnia) ]
Sędziował: Marek Strzelczyk