Wisan Skopanie nie pozostawił złudzeń rywalowi - był mocniejszą drużyną i w pełni to wykorzystał wysoko pokonując KS Żupawa 6:1.
Pierwszy kwadrans spotkania, mówiąc wprost, nie zachwycił. Jakiekolwiek próby przedostania się pod pole karne jednego czy drugiego zespołu kończyły się fiaskiem w końcowym etapie budowania akcji. Dopiero w 14 minucie miało miejsce pierwsze poważne zagrożenie pod bramką Wisanu Skopanie. Błędu naszego obrońcy nie potrafił wykorzystać zawodnik Żupawy posyłając zbyt lekkie uderzenie w stronę bramki. W 19 minucie Wisan otwiera wynik spotkania. Dośrodkowanie Arka Nowaka spada na głowę Kacpra Lisa, która na raty pokonuje bramkarza rywali. Dla naszego napastnika w końcu nadszedł moment przełamania - przez osiem kolejnych spotkań nie potrafił on wpisywać się na listę strzelców, aż do minionej soboty. W 23 minucie goście szybko doprowadzają do wyrównania. Napastnik Żupawy zbyt łatwo balansem ciała zwiódł dwóch naszych defensorów i silnym strzałem w krótki róg umieszcza piłkę w siatce. Odpowiedź Wisanu była jednak natychmiastowa. Idealne podanie mijające szeregi obronne przeciwnika do Dawida Kubisztala skierował Krzysiek Kubiak. Skrzydłowy Wisanu dopełnił formalności kierując futbolówkę pod poprzeczkę bramki. Wisan Skopanie obejmuje prowadzenie. W 28 minucie blisko kolejnego trafienia był Kacper Panek - nasz pomocnik jednak nieznacznie się pomylił posyłając futbolówkę obok słupka. Chwilę później szansę zmarnował Dawid Kubisztal oddając zbyt lekki strzał wprost w ręce bramkarza. Następnie swoich sił z dystansu spróbował Dominik Furdyna. Tym razem golkiper gości znów stanął na wysokości zadania. W 38 minucie ekipa Wisanu podwyższa rezultat pojedynku. Po zagraniu z rzutu rożnego bramkę głową zdobywa niezawodny w ostatnich tygodniach Marcin Serafin. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 3:1.
Po przerwie nasza drużyna jeszcze bardziej narzuciła tempo, czego dowodem są dwie szybkie bramki zdobyte w odstępie dwóch minut. Najpierw centrę Dominika Furdyny na gola głową zamienia Kacper Lis, natomiast w 52 minucie piłkę w siatce z najbliższej odległości umieszcza Dawid Kubisztal. Gospodarze ze Skopania ani nie myśleli się zatrzymywać. Wisan sumiennie wykorzystywał dużą swobodę w środku pola, dzięki czemu nasi pomocnicy łatwo przetransportowywali piłkę na skrzydła lub sami też bez problemów zbliżali się do szesnastki przyjezdnych. Chwilę później znów po uderzeniu głową blisko trafienia był Kacper Lis. W 55 minucie po kopnięciu przez Dawida Kubisztala piłka z kolei ostemplowała poprzeczkę bramki. Dziesięć minut potem ładna dwójkowa akcja została zaprzepaszczona znów przez skrzydłowego Wisanu, który trafił wprost w bramkarza. W następnej części rywalizacji kilka razy groźnie zaatakowali piłkarze KS Żupawa. Przyjezdni próbowali wykorzystać nieporządek w szeregach defensywnych naszej drużyny, jednak zawsze brakowało im postawienia kropki nad i. Piłkarze Żupawy podejmowali błędne decyzje lub słabo finalizowali zakończenie akcji. Tak było m.in. w 67 minucie, kiedy to niemal sytuację sam na sam wybronił Tomek Kryszpin. Dzieła zniszczenia w 76 minucie dokonał Mateusz Jarosz, który strzałem z dystansu ustalił wynik spotkania. Ostatecznie Wisan Skopanie bez problemów pokonuje KS Żupawa 6:1.
Żupawa w sobotnie popołudnie była wyłącznie tłem dla
dobrze dysponowanych i zmobilizowanych piłkarzy Wisanu Skopanie. Licznik bramek
stanął na sześciu trafieniach, jednak rezultat tego spotkania mógłby być nawet wyższy.
Nasza drużyna z premedytacją wykorzystała karygodne błędy w ustawieniu
defensywnym przeciwnika i zgarnia zasłużone zwycięstwo. Teraz z
niecierpliwością czekamy na rozstrzygnięcie spotkania w Ocicach, gdzie
miejscowa Koniczynka zmierzy się z Transdźwigiem Stale.
WISAN Skopanie - KS Żupawa 6:1 (3:1)
1:0 19' Kacper Lis
1:1 23' Marcin Faliszewski
2:1 24' Dawid Kubisztal
3:1 39' Marcin Serafin
4:1 50' Kacper Lis
5:1 52' Dawid Kubisztal
6:1 76' Mateusz Jarosz
WISAN: Tomasz Kryszpin (73' Bartłomiej Piątek) - Dominik Furdyna, Mikołaj Leśniak, Bartłomiej Furdyna, Mateusz Jarosz - Dawid Kubisztal (Arkadiusz Szlęzak), Marcin Serafin , Arkadiusz Nowak, Kacper Panek (63' Wiktor Nowak), Krzysztof Kubiak (61' Mirosław Dryka) - Kacper Lis (78' Jakub Gnat)
Sędziował: Grzegorz Kasprzyk (KS Stalowa Wola)