Upływają kolejne sezony, zmianom ulega kadra zawodnicza oraz trenerzy, a drużyna Wisanu Skopanie wciąż nie potrafi znaleźć patentu na LZS Zdziary. W sobotnie, upalne popołudnie ekipa prowadzona przez Janusza Hynowskiego ulega na wyjeździe faworytowi 3:0.
Od początku rywalizacji stroną dyktującą warunki byli bez wątpienia gospodarze. LZS Zdziary wyznaczył sobie za zadanie błyskawiczne zdobycie premierowego gola i z coraz większym animuszem dążył do jego realizacji. W 3 minucie nasz blok defensywny skutecznie zastopował dwa uderzenia z okolic pola bramkowego. Dwie minuty potem z kopnięciem ze strefy bocznej szesnastki bezproblemowo poradził sobie Kuba Gnat. Ekipa ze Skopania na tym etapie pojedynku stwarzała sobie zagrożenie poprzez stałe fragmenty gry. Po jednym z serii dośrodkowań z rzutów rożnych strzał Mateusza Jadacha został w ostatniej chwili zablokowany przez obrońcę ze Zdziar – odbita piłka powędrowała poza linię bramkową. W 12 minucie uderzenie bez przyjęcia zza pola karnego piłkarza LZSu poszybowało wysoko ponad poprzeczkę. W 15 minucie nastąpił przełomowy moment potyczki. Według arbitra głównego napastnik gospodarzy został nieprzepisowo powstrzymany w polu karnym przez Marcina Hynowskiego, a jedenastkę na bramkę zamienił Wojciech Sobiło – naszemu bramkarzowi niewiele zabrakło do owocnej interwencji. Przewaga miejscowych od tej chwili nawarstwiała się wraz z upływem czasu. W 17 minucie naprawdę niewiele pomylił się gracz ze Zdziar po wycofującym podaniu z prawej flanki – futbolówka o centymetry minęła okienko bramki. W 25 minucie Szymon Kochowski po ścięciu akcji na lewą nogę zdobywa drugie trafienie dla swojego zespołu – z tak technicznym strzałem zasłonięty grupą zawodników Kuba Gnat pozostał bez szans. W 35 minucie blisko przywrócenia nadziei w postaci gola kontaktowego był Marcin Serafin – po centrze z rzutu rożnego i przebitce w polu karnym nasz pomocnik minimalnie niecelnie główkował. W 42 minucie poprzeczka uchroniła drużynę ze Skopania przed utratą następnego gola. W ten sposób zakończyliśmy pierwszą odsłonę meczu.
O ile przed zmianą stron stać nas było jeszcze na pojedyncze zrywy - mam w pamięci np. zmarnowaną szansę dwóch na jednego po odbiorze futbolówki na połowie przeciwnika przez Krzyśka Kubiaka, o tyle po przerwie gospodarze nie pozwalali już na wiele naszemu zespołowi. Dowodem - goście ze Skopania długo nie potrafili, z jednym wyjątkiem, znaleźć się w okolicach pola karnego rywala, ani razu nie sprawdzili nawet dyspozycji bramkarza ze Zdziar. Niebiesko – biało – zieloni skonstruowali sobie wyłącznie szansę na samym początku drugiej części gry zwieńczoną nieudanym kopnięciem poza światło bramki autorstwa Dominika Bogdana z głębi szesnastki. Piłkarze LZSu nie musieli forsować tempa, a na dodatek w pełni świadomie kontrolowali przebieg rywalizacji. W 59 minucie po wrzutce z prawego skrzydła futbolówkę obok słupka skierował głową zawodnik ze Zdziar. Dosłownie minutę potem strzał z boku karnego na raty obronił bramkarz Wisanu. W 87 minucie błędna decyzja w postaci nieudanego zagrania do wbiegającego po drugiej stronie kolegi sprawiła, że akcja LZSu spaliła na panewce – skrzydłowy ze Zdziar znajdował się sam tuż przed Kubą Gnatem i mógł pokusić się zapewne o lepsze wykończenie. W 90 minucie pozostający bez asysty obrońców Piotr Wojtas ustala rezultat spotkania wieńcząc centrę z lewego skrzydła uderzeniem głową. Po tym trafieniu sędzia natychmiast zagwizdał po raz ostatni.
Zgodnie z oczekiwaniami obyło się bez niespodzianki. Z tym przeciwnikiem ekipa ze Skopania przegrywa po raz siódmy z rzędu. LZS Zdziary stanowi po prostu przeszkodę nie do przeskoczenia dla naszego zespołu. Szkoda, że w tak ważnym momencie sezonu musimy poszukiwać niezwłocznie punktów z drużynami, z którymi nie potrafimy w żaden sposób nawiązać równorzędnej walki. Dodatkowo, porażka w Zdziarach ma swoje reperkusje – po raz pierwszy od początku sierpnia Wisan Skopanie ląduje w strefie spadkowej. Do końca sezonu pozostały trzy spotkania, w których trzeba będzie wiele się napocić i wykrzesać z siebie mnóstwo zdrowia, aby okręgówka pozostała w Skopaniu.
LZS Zdziary - WISAN Skopanie 3:0 (2:0)
1:0 15' Wojciech Sobiło
2:0 25' Szymon Kochowski
3:0 90' Piotr Wojtas
WISAN: Jakub Gnat - Mikołaj Leśniak, Mateusz Jadach (61' Eryk Pietraszko), Marcin Hynowski, Łukasz Trzeciak - Dawid Kubisztal (79' Dawid Jarosz), Marcin Serafin, Kacper Lis, Mirosław Dryka, Dominik Bogdan (81' Dawid Ozga) - Krzysztof Kubiak
Sędziował: Mariusz Myszka
wygramy wszystko - zostajemy w O
walka!