Lider pokonany! Wisan zwycięża z Sokołem Nisko

Tym meczem Sokół już dzisiaj mógł zapewnić sobie awans do IV ligi, tak się jednak nie stało, drużyna prowadzona przez Marcina Babulę w pełni zasłużenie, po niezwykle emocjonującym widowisku pokonała lidera rozgrywek - Sokół Nisko 1:0.

Goście przyjechali do Skopania z nastawieniem na zwycięstwo i otwarcie szampanów, brakowało im tylko trzech punktów, by bez względu na wynik najgroźniejszego rywala zapewnić sobie awans do IV ligi. Od początku spotkania widowisko nie zachwycało, obie ekipy nie potrafiły przebić się przez obronę rywala. Choć wydaję się, że momentami więcej pracy mieli defensorzy Wisanu, jednak wywiązywali się ze swojej pracy niemal wzorowo. Wisan również starał zagrozić się bramce rywala, dobrą okazję do zdobycia bramki miał Witek Uzar, jednak jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany. Do końca pierwszej części obydwa zespoły nie stworzyły wielu okazji i ta zakończyła bezbramkowym remisem.
Od początku drugiej połowy widowisko mogło się podobać. Sokół, który znał wynik do przerwy Grębowa (2:0) ruszył do śmielszych ataków i szukał swojej zwycięskiej bramki, ale dość łatwo gracze z Niska dali łapać się na pozycji spalonej, a zagrożenie ze stałych fragmentów było wręcz zerowe. Również miejscowi chcieli przechylić szalę na swoją korzyść, sporo wymian w środku pola, jednak brakowało podania otwierającego drogę do bramki. W końcu po dograniu do Konrada Pluty na prawe skrzydło, Konrad idealnie dośrodkował w pole karne, gdzie głowę dołożył Marcin Lis, pokonując tym samym bramkarza rywala i wprowadzając szał radości wśród sympatyków Wisanu. Kolejne minuty upływały, obie drużyny dokonały zmian. Witka Uzara zmienił Krzysiek Kubiak, a w końcowych minutach na placu gry pojawił się Damian Krawiecki. To właśnie po akcji dwóch nowo wprowadzonych w 88 minucie Wisan powinien dobić rywala, ale bramkarz gości nie dał się pokonać. Arbiter doliczył aż sześc minut, mimo prób Sokoła nie udało im się doprowadzić do remisu.
Po przebiegu spotkania Wisan jak najbardziej w pełni zasłużenie pokonał rywala. Po obecnym liderze okręgówki chyba spodziewaliśmy się nieco więcej i o losach awansu zadecyduje ostatnia kolejka. W tej Wisan u siebie zagra z Sanem Wrzawy.