W rewanżowym pojedynku barażowym o udział w klasie okręgowej drużyna Wisanu Skopanie pokonała Górnovię Górno 1:5. Ekipa ze Skopania po roku wraca do klasy okręgowej!
Zdecydowanie lepiej w mecz weszli goście. W 11 minucie piłka
zagrana po stałym fragmencie gry zostaje przedłużona na dalszy słupek. W
odpowiednim miejscu znalazł się Dawid Kubisztal, który dopełnił formalności
umieszczając futbolówkę niemal do pustej bramki. Drużyna Wisanu szybko więc niweluje
niewielkie straty z pierwszego spotkania barażowego w Baranowie Sandomierskim. Po
początkowej przewadze naszych piłkarzy coraz śmielej zaczęli radzić sobie
gospodarze, którzy kilkukrotnie mogli pokusić się o wyrównanie. Najpierw po dośrodkowaniu
z rzutu wolnego zawodnik Górnovii niepilnowany w polu karnym przestrzelił w
dogodnej sytuacji. Następnie w 16 minucie błąd przydarzył się Tomkowi
Kryszpinowi. Bramkarz Wisanu nie zdołał skutecznie przechwycić centry z prawego
skrzydła tworząc jednocześnie niepotrzebne zagrożenie pod własną bramką - na
szczęście szybko się zrehabilitował wyłapując uderzenie zawodnika z Górna. Napór
miejscowych został przystopowany przez Mateusza Jarosza, który pewnie
wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Dawidzie Kubisztalu. Mimo niekorzystnego
rezultatu Górnovia nie zamierzała dawać za wygraną. Minutę później znów
niebezpiecznie było bowiem w szesnastce przyjezdnych ze Skopania. Wydawało się, że wysoko
posłana piłka w górę wyjdzie poza obszar boiska. Silny wiatr spowodował, iż ta nabrała
w locie bardzo dziwnej rotacji tworząc jednocześnie okazję do strzelenia gola.
Z okolic piątego metra strzał głową instynktowną robinsonadą obronił jednak
bramkarz Wisanu. Chwilę później znów znakomicie spisał się Tomek Kryszpin.
Zawodnik Górnovii przegrał pojedynek z doświadczonym golkiperem Wisanu kopiąc futbolówkę
wprost w naszego zawodnika. W 39 minucie prawym skrzydłem uruchomiony został
Arek Nowak. Nasz skrzydłowy wystawił tzw. ,,patelnię” do Kacpra Lisa, który pod
naciskiem defensora uderzył jednak piłkę ponad bramką. Do przerwy 0:2.
W drugiej połowie zespół Wisanu kontrolował już przebieg
rywalizacji nie dopuszczając gospodarzy do poważnego zagrożenia we własnym polu
karnym. Sprawnie w naszej ekipie funkcjonował element budowania kontrataku. Wykorzystując
właśnie szybki atak nasza drużyna siała największe niebezpieczeństwo w drugiej części
spotkania. W 62 minucie sytuację sam na sam z bramkarzem zmarnował Janusz
Hynowski. Co nie powiodło się naszemu trenerowi, to udało się niedługo potem Krzyśkowi
Kubiakowi, który pojawił się na boisku chwilę wcześniej w miejsce Kacpra Lisa.
Nasz rezerwowy pognał samotnie w stronę bramki przeciwnika i wytrzymując próbę
nerwów umieścił piłkę w siatce. W 69 minucie ten sam zawodnik wykorzystał błąd w
komunikacji szeregów obronnych Górnovii i po raz drugi w tym pojedynku wpisał
się na listę strzelców. To się nazywa dopiero wejście smoka. W 77 minucie blisko
trafienia był z kolei Mirek Dryka, który po dograniu z rzutu rożnego strzałem głową
nie zdołał pokonać bramkarza rywali. Piłkarzy Górnovii w sobotę stać było
wyłącznie na zdobycie gola honorowego z rzutu karnego w 84 minucie. Tuż przed
końcem wynik rywalizacji ustalił jeszcze fantastycznym uderzeniem z rzutu
wolnego Mateusz Jarosz. Wisan Skopanie ostatecznie wysoko pokonuje na wyjeździe
Górnovię Górno w decydującym starciu o udział w klasie okręgowej.
Niemożliwe
stało się możliwe. Końcówka sezonu zapewne zapisze się złotymi głoskami w historii
naszego klubu. Jeszcze na początku czerwca nic nie zwiastowało nam takiego szczęśliwego
zakończenia. Przypomnijmy – strata do Transdźwigu Stale wynosiła już jedenaście
punktów. Najpierw na ostatniej prostej w cudownych wręcz okolicznościach udało
się wyprzedzić w tabeli bezpośredniego konkurenta, a teraz w barażu, mimo lekko
niekorzystnego rezultatu z pierwszego meczu, ekipa Wisanu wykazała się nie lada
charakterem wysoko pokonując na wyjeździe solidnie spisującą się w rundzie wiosennej
Górnovię Górno. W pewnym momencie sezonu pojawiło się wiele głosów szydery i krytyki.
Nasza drużyna odpowiedziała jednak na te zaczepki w najprostszy wręcz sposób – ostatecznym
wynikiem sportowym. Podziękowania należy skierować przede wszystkim dla naszych
zawodników oraz całego sztabu szkoleniowego. Wykonaliście kawał dobrej pracy,
która przyniosła owoce w postaci awansu. Dzięki wam kibic Wisanu znów może
poczuć się dumnym kibicem. Należy również wspomnieć, że sukces został
osiągnięty przez prawie samych wychowanków naszego klubu, co w dzisiejszych czasach
nie zdarza się już tak często. Dziękujemy! Po roku absencji Wisan Skopanie znów
będzie rywalizował na boiskach klasy okręgowej.
Górnovia Górno - WISAN Skopanie 1:5 (0:2)
0:1 11' Dawid Kubisztal
0:2 20' Mateusz Jarosz
0:3 65' Krzysztof Kubiak
0:4 69' Krzysztof Kubiak
1:4 84' Grzegorz Rychel
1:5 90+2' Mateusz Jarosz
WISAN: Tomasz Kryszpin - Mikołaj Leśniak (86' Wiktor Nowak), Marcin Hynowski, Bartłomiej Furdyna, Mateusz Jarosz - Dawid Kubisztal (66' Dominik Furdyna), Marcin Serafin, Łukasz Trzeciak, Janusz Hynowski (76' Arkadiusz Szlęzak), Arkadiusz Nowak (71' Mirosław Dryka) - Kacper Lis (63' Krzysztof Kubiak )
Sędziował: Mariusz Złotek (KS Stalowa Wola)
Wyniki rewanżowych spotkań barażowych o udział w klasie
okręgowej:
- Sparta Jeżowe 2:1 (k.3-1) KS Sarzyna
- Górnovia Górno 1:5 WISAN Skopanie
- Strzelec Dąbrowica 3:4 Retman Ulanów