Dziesiątego czerwca na stadionie w Skopaniu rozgrywała się 24 kolejka o mistrzostwo 6 ligi pomiędzy Wisanem Skopanie a Słowianinem Grębów.
Ogromne nadzieje na dobry rezultat i jednocześnie potknięcie się lidera, który swój mecz rozgrywa w Lipie. Tradycyjnie o godzinie 14 swój mecz rozgrywają juniorzy, o 16 natomiast seniorzy. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej, zapraszam do przeczytania relacji z tych spotkań i oglądania zdjęć w galerii…
Juniorzy:
Skład: Paweł Ślęzak – Marek Jarosz, Piotr Mitka, Piotr Obara- Marcin Serafin, Piotr Bąba (c), Mateusz Jarosz, Robert Kmuk, Karol Smykla – Karol Bajor, Marcin Lis
Zmiany:
45min-Bartłomiej Pelczar wchodzi za Karola Bajora
70min- schodzi Mateusz Jarosz ( występ )
Bramki:
4min- podanie do Marcina Lisa, który mija jednego obrońcę, następnie kładzie bramkarza i z ostrego kąta pakuje piłkę do bramki
6min- podobna akcja do tej z przed dwóch minut, podanie do Marcina Lisa, ten zamiast rajdu podaje do Karola Bajora na dobieg, a ten strzela obok bramkarza
50min – gol dla Grębowa. 2-1
59min- wrzucenie w pole karne, tam znajdował się niepilnowany Robert Kmuk, który bez problemów podwyższył wynik na 3-1
Seniorzy:
Skład: Krzysztof Wolak – Mirosław Leszkowicz (c), Jacek Drożdzal, Mariusz Dąbrowski – Marcin Hynowski, Konrad Pluta, Paweł Durda, Marcin Furman, Robert Rzeszut – Tomasz Pluta, Wojciech Ciołek
Zmiany:
55min- Damian Rup za Roberta Rzeszuta
75min- Krzysztof Kubiak za Marcina Furmana
80min-Łukasz Trzeciak za Marcina Hynowskiego
87min- Karol Bajor zmienia zmęczonego Konrada Plutę
I POŁOWA
Rozpoczynają goście…. Początek meczu zdominowały przewinienia zawodników obu drużyn, do 4 min toczyła się walka o środek pola i badanie gry przeciwnika. Pierwszy stały fragment gry, który nie był spowodowany faulem nastąpił w 4min – róg dla gości. Minutę później przenosimy się na drugą stronę boiska, gdzie ten sam element gry wykonują piłkarze Wisanu. Gospodarze już od początku wykazywali dużą chęć do gry, gdyż w 6 min przeprowadzili bardzo ładną akcję, która zakończyła się „piątką”. Wraz z 7min przyszła pierwsza indywidualna kara w postaci żółtej kartki dla kapitana Grębowa. W tym pierwszym kwadransie zarysowało się kilka ciekawych akcji, jednak żadna z drużyn nie dyktowała przebiegu tego spotkania, (z małym wskazaniem na Wisan).
W 15min sędzia boczny dopatrzył się spalonego, co wzburzyło niezadowolenie wśród kibiców. Po kwadransie powinno być 1-0- „Rudy” podaje dokładnie do Marcina Furmana, ten bije mocną piłkę na pole bramkowe, tam znajduje się Paweł Durda i z odległości 7m strzela nad bramką. Ciekawa rzecz miała miejsce w 18min- piłka dochodzi do Tomka Pluty, ten decyduje się na rajd w stronę bramki, jest sam na sam, mija bramkarza, zostaje przez niego zahaczony, sędzia nie miał problemów z podjęciem decyzji, ona mogła być tylko jedna, mianowicie- rzut sędziowski (od każdej reguły są w końcu wyjątki…) .22min – zawodnik z Grębowa podcina aktywnego dziś „Rudego”, (już drugi raz) sędzia jednak nie reaguje. W 26min Wisan zagrał bardziej kombinacyjnie, zupełnie rozmontowując obronę rywali, jednak ta nie zakończyła się niczym specjalnym.Konrad Pluta w 32min decyduje się na strzał zza szesnastu metrów- niecelny. Sędzia seryjnie nie używał gwizdka, gdy nasz snajper z numerem 10 był nieprzepisowo zatrzymywany, tymi decyzjami wzbudził tylko niechęć wśród sympatyków ekipy ze Skopania. Gdy wszystko układało się po naszej myśli do głosu doszli przeciwnicy, piłka dochodzi do jednego z napastników, ten przepięknie zagrywa między dwóch obrońców, a nadbiegający zawodnik nie ma problemu z umieszczeniem takiego „ciacha” w bramce. Wisan przegrywa 0-1. Jednak jak wiadomo, nasi zawodnicy nigdy nie poddają się bez walki. 44min- Tomek Pluta podaje do Marcina Hynowksiego, ten wrzuca z prawej strony w pole bramkowe, tam ponownie jest Paweł Durda, tym razem się nie myli i daje wyrównanie. Minutę później nasz zespół znowu mógł przegrywać, gdyż bardzo ładny zaskakujący strzał oddali zawodnicy „ Słowianina” – piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki Krzyśka Wolaka. Po tej sytuacji sędzia zakończył pierwszą połowę.
II POŁOWA
45min- zaczyna nasz zespół, który od razu bierze się do zmasowanego ataku. Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu, dobrą akcją popisali się dwaj zawodnicy: Marcin Furman i Tomasz Pluta, który w końcu zdecydował się na dośrodkowanie i ….spalony – kolejny budzący wątpliwości. Goście jednak nie dali nam o sobie zapomnieć, gdyż jeden z ich zawodników oddał niecelny strzał na bramkę strzeżoną przez Krzyska Wolaka. Swój dorobek strzelecki chciał w tym meczu poprawić Konrad Pluta, który bardzo dobrze wkomponował się do naszego zespołu, ale przechodząc do setna sprawy- ten oto zawodnik, znowu zdecydował się na strzał zza 16m, który nie sprawił dużych kłopotów bramkarzowi gości. W 56 dla naszego zespołu 3 rzuty rożne, z których nic nie wynikło. (poprawienie statystyk) Trzy minuty później na rajd zdecydował się Tomek Pluta, minął dwóch przeciwników, jednak piłka wyszła poza boisko. Kolejna żółta kartka dla zawodnika gości (62min).Dwie minuty później inny zawodnik Grębowa fauluje Marcina Hynowskiego – kolejny faul, kolejna żółta kartka. W 69min na strzał po raz trzeci w tym meczu zdecydował się Konrad Pluta, tym razem był ten zawodnik, był bardzo blisko zdobycia swojej 9 bramki w tej rundzie, jednak piłka i milimetry minęła prawy słupek bramki. 71min- odpowiedź gości, wrzucenie piłki na nasze pole bramkowe, zawodnik z nr15 na koszulce, nie trafia w bramkę, jednak zawodnicy Wisanu również wyszli z dobrą ripostą, która niestety zakończyła się rzutem z autu. 77min- kolejna dobra akcja Tomka Pluty, ten zawodnik był chyba najbardziej aktywnym graczem dzisiejszego spotkania, dużo biegał , celnie podawał, do pełnego sukcesu zabrakło tylko bramki. Duże zamieszanie pod polem karnym Grębowa było po rzucie rożnym w 82min. Trzy minuty później kolejny faul taktyczny gości, i kolejna żółta kartka- tym razem za wykopanie piłki po gwizdku.. 86min – faul na „Rudym”, piłka po prawej stronie boiska blisko „szesnastki”, do piłki podchodzi Damian Rup, strzela na bramkę –bramkarz wybija na róg. Minutę później znów rzut wolny i znów do piłki podchodzi Damian Rup, oddaje bardzo ładny strzał, po którym piłka ląduje na poprzeczce gości, sędzia wskazuje na „piątkę”, z ta decyzją nie zgadzali się kibice i zawodnicy, gdyż piłka po strzale dotknęła jednego z zawodników „Słowianina”. Im bliżej końca, tym więcej emocji. Jednak wynik z pierwszej połowy, utrzymał się do końca. Żal nie wykorzystanych sytuacji, tym bardziej, że lider zremisował z „Czarnymi” Lipą 1-1. Gdybyśmy wygrali, bardzo zbliżylibyśmy się do Mokrzyszowa tracąc jedynie 3pkt, jednak tak się nie stało, sytuacja się skomplikowała. Prawda jest taka, ze tylko cud może sprawić, że w następnym sezonie będziemy swoje mecze rozgrywali w lidze okręgowej.( baraży nie ma, jakby ktoś miał jakiekolwiek nadzieje). Za tydzień w meczu z Hadykówką kwestia awansu powinna się roztrzygnać.
Juniorzy:
Skład: Paweł Ślęzak – Marek Jarosz, Piotr Mitka, Piotr Obara- Marcin Serafin, Piotr Bąba (c), Mateusz Jarosz, Robert Kmuk, Karol Smykla – Karol Bajor, Marcin Lis
Zmiany:
45min-Bartłomiej Pelczar wchodzi za Karola Bajora
70min- schodzi Mateusz Jarosz ( występ )
Bramki:
4min- podanie do Marcina Lisa, który mija jednego obrońcę, następnie kładzie bramkarza i z ostrego kąta pakuje piłkę do bramki
6min- podobna akcja do tej z przed dwóch minut, podanie do Marcina Lisa, ten zamiast rajdu podaje do Karola Bajora na dobieg, a ten strzela obok bramkarza
50min – gol dla Grębowa. 2-1
59min- wrzucenie w pole karne, tam znajdował się niepilnowany Robert Kmuk, który bez problemów podwyższył wynik na 3-1
Seniorzy:
Skład: Krzysztof Wolak – Mirosław Leszkowicz (c), Jacek Drożdzal, Mariusz Dąbrowski – Marcin Hynowski, Konrad Pluta, Paweł Durda, Marcin Furman, Robert Rzeszut – Tomasz Pluta, Wojciech Ciołek
Zmiany:
55min- Damian Rup za Roberta Rzeszuta
75min- Krzysztof Kubiak za Marcina Furmana
80min-Łukasz Trzeciak za Marcina Hynowskiego
87min- Karol Bajor zmienia zmęczonego Konrada Plutę
I POŁOWA
Rozpoczynają goście…. Początek meczu zdominowały przewinienia zawodników obu drużyn, do 4 min toczyła się walka o środek pola i badanie gry przeciwnika. Pierwszy stały fragment gry, który nie był spowodowany faulem nastąpił w 4min – róg dla gości. Minutę później przenosimy się na drugą stronę boiska, gdzie ten sam element gry wykonują piłkarze Wisanu. Gospodarze już od początku wykazywali dużą chęć do gry, gdyż w 6 min przeprowadzili bardzo ładną akcję, która zakończyła się „piątką”. Wraz z 7min przyszła pierwsza indywidualna kara w postaci żółtej kartki dla kapitana Grębowa. W tym pierwszym kwadransie zarysowało się kilka ciekawych akcji, jednak żadna z drużyn nie dyktowała przebiegu tego spotkania, (z małym wskazaniem na Wisan).
W 15min sędzia boczny dopatrzył się spalonego, co wzburzyło niezadowolenie wśród kibiców. Po kwadransie powinno być 1-0- „Rudy” podaje dokładnie do Marcina Furmana, ten bije mocną piłkę na pole bramkowe, tam znajduje się Paweł Durda i z odległości 7m strzela nad bramką. Ciekawa rzecz miała miejsce w 18min- piłka dochodzi do Tomka Pluty, ten decyduje się na rajd w stronę bramki, jest sam na sam, mija bramkarza, zostaje przez niego zahaczony, sędzia nie miał problemów z podjęciem decyzji, ona mogła być tylko jedna, mianowicie- rzut sędziowski (od każdej reguły są w końcu wyjątki…) .22min – zawodnik z Grębowa podcina aktywnego dziś „Rudego”, (już drugi raz) sędzia jednak nie reaguje. W 26min Wisan zagrał bardziej kombinacyjnie, zupełnie rozmontowując obronę rywali, jednak ta nie zakończyła się niczym specjalnym.Konrad Pluta w 32min decyduje się na strzał zza szesnastu metrów- niecelny. Sędzia seryjnie nie używał gwizdka, gdy nasz snajper z numerem 10 był nieprzepisowo zatrzymywany, tymi decyzjami wzbudził tylko niechęć wśród sympatyków ekipy ze Skopania. Gdy wszystko układało się po naszej myśli do głosu doszli przeciwnicy, piłka dochodzi do jednego z napastników, ten przepięknie zagrywa między dwóch obrońców, a nadbiegający zawodnik nie ma problemu z umieszczeniem takiego „ciacha” w bramce. Wisan przegrywa 0-1. Jednak jak wiadomo, nasi zawodnicy nigdy nie poddają się bez walki. 44min- Tomek Pluta podaje do Marcina Hynowksiego, ten wrzuca z prawej strony w pole bramkowe, tam ponownie jest Paweł Durda, tym razem się nie myli i daje wyrównanie. Minutę później nasz zespół znowu mógł przegrywać, gdyż bardzo ładny zaskakujący strzał oddali zawodnicy „ Słowianina” – piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki Krzyśka Wolaka. Po tej sytuacji sędzia zakończył pierwszą połowę.
II POŁOWA
45min- zaczyna nasz zespół, który od razu bierze się do zmasowanego ataku. Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu, dobrą akcją popisali się dwaj zawodnicy: Marcin Furman i Tomasz Pluta, który w końcu zdecydował się na dośrodkowanie i ….spalony – kolejny budzący wątpliwości. Goście jednak nie dali nam o sobie zapomnieć, gdyż jeden z ich zawodników oddał niecelny strzał na bramkę strzeżoną przez Krzyska Wolaka. Swój dorobek strzelecki chciał w tym meczu poprawić Konrad Pluta, który bardzo dobrze wkomponował się do naszego zespołu, ale przechodząc do setna sprawy- ten oto zawodnik, znowu zdecydował się na strzał zza 16m, który nie sprawił dużych kłopotów bramkarzowi gości. W 56 dla naszego zespołu 3 rzuty rożne, z których nic nie wynikło. (poprawienie statystyk) Trzy minuty później na rajd zdecydował się Tomek Pluta, minął dwóch przeciwników, jednak piłka wyszła poza boisko. Kolejna żółta kartka dla zawodnika gości (62min).Dwie minuty później inny zawodnik Grębowa fauluje Marcina Hynowskiego – kolejny faul, kolejna żółta kartka. W 69min na strzał po raz trzeci w tym meczu zdecydował się Konrad Pluta, tym razem był ten zawodnik, był bardzo blisko zdobycia swojej 9 bramki w tej rundzie, jednak piłka i milimetry minęła prawy słupek bramki. 71min- odpowiedź gości, wrzucenie piłki na nasze pole bramkowe, zawodnik z nr15 na koszulce, nie trafia w bramkę, jednak zawodnicy Wisanu również wyszli z dobrą ripostą, która niestety zakończyła się rzutem z autu. 77min- kolejna dobra akcja Tomka Pluty, ten zawodnik był chyba najbardziej aktywnym graczem dzisiejszego spotkania, dużo biegał , celnie podawał, do pełnego sukcesu zabrakło tylko bramki. Duże zamieszanie pod polem karnym Grębowa było po rzucie rożnym w 82min. Trzy minuty później kolejny faul taktyczny gości, i kolejna żółta kartka- tym razem za wykopanie piłki po gwizdku.. 86min – faul na „Rudym”, piłka po prawej stronie boiska blisko „szesnastki”, do piłki podchodzi Damian Rup, strzela na bramkę –bramkarz wybija na róg. Minutę później znów rzut wolny i znów do piłki podchodzi Damian Rup, oddaje bardzo ładny strzał, po którym piłka ląduje na poprzeczce gości, sędzia wskazuje na „piątkę”, z ta decyzją nie zgadzali się kibice i zawodnicy, gdyż piłka po strzale dotknęła jednego z zawodników „Słowianina”. Im bliżej końca, tym więcej emocji. Jednak wynik z pierwszej połowy, utrzymał się do końca. Żal nie wykorzystanych sytuacji, tym bardziej, że lider zremisował z „Czarnymi” Lipą 1-1. Gdybyśmy wygrali, bardzo zbliżylibyśmy się do Mokrzyszowa tracąc jedynie 3pkt, jednak tak się nie stało, sytuacja się skomplikowała. Prawda jest taka, ze tylko cud może sprawić, że w następnym sezonie będziemy swoje mecze rozgrywali w lidze okręgowej.( baraży nie ma, jakby ktoś miał jakiekolwiek nadzieje). Za tydzień w meczu z Hadykówką kwestia awansu powinna się roztrzygnać.
ehhh.... 
