Początek rywalizacji mało interesujący. Nasza drużyna w pierwszych minutach spotkania miała problemy w składnym konstruowaniu sytuacji. Gra się nie kleiła, akcje się zupełnie nie zazębiały. Można stwierdzić, że w tym fragmencie gry większą werwą wykazywali się piłkarze z Zakrzowa. Jednak należy zaznaczyć, że ich przewaga wynikała głównie z wywalczonych rzutów rożnych czy strzałów z dalszej odległości, które kompletnie nie przekładały się na realne zagrożenie dla Tomasza Kryszpina. W miarę upływu czasu zawodnicy Wisanu coraz śmielej podejmowali się ofensywnych i przemyślanych ataków, zwłaszcza prawą stroną boiska. W 27 minucie po centrze Krzysztofa Kubiaka właśnie z tego sektora niecelnie główkował Dawid Jarosz. Następnych sygnałów ostrzegawczych na szczęście nie było. Dwie minuty później niemalże kopia poprzedniej sytuacji, ale zmienili się tym razem wykonawcy. Eryk Pietraszko dośrodkował wprost na głowę niepilnowanego Dawida Kubisztala i naszemu pomocnikowi nie zostało nic innego niż skierować futbolówkę do bramki. W 32 minucie Wiktor Nowak obsłużył na prawym skrzydle podaniem Eryka Pietraszko, ale tym razem kopnięcie powędrowało w boczną siatkę. W 40 minucie skuteczną interwencją popisał się jeden z graczy Juniora, który zablokował strzał prawą nogą autorstwa Dawida Jarosza. Pod koniec premierowej odsłony dwukrotnie uderzenia zza pola karnego piąstkował dość niepewnie przed siebie bramkarz ze Skopania. Do przerwy zatem jednobramkowe prowadzenie gospodarzy.

Po zmianie stron nasza drużyna bardziej dążyła do podwyższenia rezultatu niż przyjezdni do wyrównania. W 52 minucie po wrzutce z rzutu rożnego Marcin Serafin zdołał opanować futbolówkę w polu karnym, ale zawiodło wykończenie. W 58 minucie zza szesnastki wprost w ręce bramkarza kopnął płasko po ziemi Krzysztof Kubiak. Względny spokój zapewnił wreszcie w 64 minucie Wiktor Nowak. Nasz młodzieżowiec zaskoczył wysuniętego poza linię bramkową bramkarza przeciwników i uderzeniem za kołnierz z dystansu zdobywa swoją debiutancką bramkę w barwach naszego klubu. Dwubramkowa przewaga spowodowała, że w następnych minutach na boisku nie działo się nic wartego uwagi. Dopiero w 83 minucie bramkarzowi Juniora dał się jeszcze wykazać Krzysztof Kubiak po strzale zza pola karnego. Gdy wydawało się, że w tym pojedynku nic się nie może już wydarzyć piłkarze z Zakrzowa pokusili się o kontaktowe trafienie spowodowane początkowo nieodpowiedzialną stratą na środku boiska. Po płaskim podaniu w pole karne z prawego skrzydła Sebastian Ozimek bez przyjęcia silnym strzałem pokonał bezradnego Tomasza Kryszpina. Jednak na więcej w doliczonym czasie gry zabrakło gościom czasu.

Ekipa ze Skopania zdobywa pierwszy komplet punktów w obecnym sezonie. Może nie była to wymarzona inauguracja sezonu, przeciwnik postawił trudne warunki, ale znakomicie, że rozpoczynamy rozgrywki od zwycięstwa, tak potrzebnego i oczekiwanego, przełamując niejako serię siedmiu meczów bez wygranej z poprzedniego sezonu. Na każdym takim meczu można zbudować fundamenty pod przyszłe wyniki. I tego należy się trzymać. Teraz rozpoczynamy przygotowania do derbowego meczu w Dąbrowicy, na które z pewnością nikogo nie trzeba zbytnio zapraszać.

WISAN Skopanie - Junior Zakrzów 2:1 (1:0)

1:0 29' Dawid Kubisztal (asysta Eryk Pietraszko)
2:0 64' Wiktor Nowak
2:1 89' Sebastian Ozimek

WISAN: Tomasz Kryszpin - Mirosław Dryka, Kamil Kędziora, Bartłomiej Furdyna , Dawid Jarosz (84' Dawid Zgórski) - Eryk Pietraszko (61' Karol Sawicki), Marcin Hynowski (89' Arkadiusz Szlęzak), Marcin Serafin, Wiktor Nowak , Dawid Kubisztal (73' Paweł Czechura) - Krzysztof Kubiak

Sędziował: Mariusz Antosz (Tarnobrzeg)