W niedzielne popołudnie ekipa Janusza Hynowskiego przegrywa w meczu wyjazdowym z Czarnymi Lipa 3:1. Porażka sprawia, że wraz z Sanną Zaklików niebiesko - biało - zieloni zamykają ligowe zestawienie A klasy.
Rywalizacja zaczęła się po myśli drużyny ze Skopania. W 3
minucie Marcin Hynowski posłał ze środka boiska długie zagranie na prawe
skrzydło, Mirek Dryka zdążył tuż przy linii bramkowej dośrodkować koziołkującą
piłkę w pole karne, a pożytek z centry zrobił Paweł Czechura perfekcyjnie główkując
tuż pod poprzeczkę. Nasz zawodnik zdobywa tym samym swoją debiutancką bramkę w
barwach seniorów naszego klubu. Po obiecującym początku w 9 minucie gospodarze
doprowadzają natychmiast do wyrównania. Konrad Chamera wykorzystuje podanie
górą omijające blok defensywny naszego zespołu i nie popełnia błędu w sytuacji
sam na sam z bramkarzem. W 24 minucie szczęścia zza pola karnego próbował
poszukać Krzysiek Kubiak – uderzenie napastnika Wisanu ostemplowało poprzeczkę
bramki. W 28 minucie z dystansu kopnął Kacper Lis – futbolówka przeleciała
bardzo daleko obok słupka. W międzyczasie nastąpiła kontrowersja w polu karnym miejscowych.
Arbiter główny na nierozważne kopnięcie w nogi Pawła Czechury przez zawodnika Czarnych
pozostał niewzruszony. W 43 minucie po wrzutce z rzutu rożnego najwyżej w polu
karnym wyskoczył Łukasz Trzeciak, ale strzał głową naszego piłkarza okazał się chybiony.
W 45 minucie z prawego boku szesnastki niebezpiecznie uderzał Mirek Dryka
- odchodząca od bramki piłka pofrunęła
obok okienka bramki. Po chwili sędzia Kijak odgwizdał koniec pierwszej połowy.
Po zmianie stron Czarni wychodzą na prowadzenie. Nasza drużyna nie wyciągnęła wniosków po spotkaniu z Lasowiakiem Wola Baranowska i w prawie identyczny sposób sama sobie strzela w kolano. W 47 minucie strata w środku pola, gracz z Lipy szybkim otwierającym podaniem między dwoma naszymi stoperami uruchomił Krystiana Siembidę, który samotnie ruszył w kierunku bramki i wpisał się na listę strzelców. W 58 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartek Furdyna główkował w górną siatkę. W 63 minucie zagranie na ścianę w okolicach skraju naszego pola karnego, ale piłkarz gospodarzy znacznie się pomylił. W 69 minucie Czarni trzeci raz w niedzielne popołudnie wykorzystują sytuację sam na sam sprokurowaną ponownie brakiem zorganizowania szyków obronnych. Autorem trafienia okazał się po raz drugi w tym meczu Konrad Chamera. W 78 minucie po wrzutce z rzutu wolnego z piątego metra bez przyjęcia nad bramką kopnął piłkarz z Lipy. Ostatecznie potyczka kończy się niespodziewaną, aczkolwiek zasłużoną porażką Wisanu Skopanie.
Za recenzję tego spotkania niech posłuży pewien fakt
statystyczny – ekipa prowadzona przez Janusza Hynowskiego w meczu z Czarnymi
Lipa oddała zaledwie jeden, powtarzam jeden, strzał w światło bramki
zakończony dodatkowo golem Pawła Czechury. Wydawało się, że szybko strzelona
bramka ustawi dalszą rywalizację, ale nic z tego. Nasza drużyna nijak nie
potrafiła się przeciwstawić znakomicie grającemu w defensywie zespołowi z Lipy.
W zespole Czarnych naprawdę mogło imponować szybkie podwajanie i doskakiwanie
do rywala. Natomiast w ataku gospodarze skrzętnie wykorzystali nadarzające się
sytuacje. Tyle wystarczyło na bezradnych i walących tego dnia głową w mur niebiesko
– biało – zielonych. W porównaniu z ubiegłotygodniowym meczem żadnej poprawy
nie stwierdzono. Na koniec ciekawostka -
ostatni raz drużyna Wisanu Skopanie zajmowała pozycję w strefie spadkowej w A
klasie po siódmej kolejce sezonu 2009/2010.
Czarni Lipa - WISAN Skopanie 3:1 (1:1)
0:1 2' Paweł Czechura (asysta Mirosław Dryka)
1:1 9' Konrad Chamera
2:1 47' Krystian Siembida
3:1 69' Konrad Chamera
WISAN: Jakub Gnat - Mikołaj Leśniak (79' Dominik Furdyna), Marcin Hynowski , Bartłomiej Furdyna, Łukasz Trzeciak - Paweł Czechura , Kacper Lis (71' Eryk Pietraszko), Marcin Serafin, Dawid Kubisztal (71' Kacper Panek), Mirosław Dryka (66' Dawid Jarosz) - Krzysztof Kubiak
Sędziował: Łukasz Kijak