Kibice, którzy przybyli na stadion w Chwałowicach byli świadkami dobrego - jak na ten poziom rozgrywek - spotkania. Drużyna Wisanu próbowała już od pierwszego gwizdka sędziego przejąć inicjatywę i rzeczywiście od początku stroną przeważająca byli goście. Pierwszą groźną sytuację w tym meczu stworzył sobie Dawid Kubisztal - strzał zza pola karnego minął lewy słupek bramki. Następnie po składnej dwójkowej akcji w dogodnej pozycji znalazł się Arek Nowak. Nasz pomocnik wbiegł w pole karne i będąc jeszcze zahaczanym przez obrońcę oddał mocne uderzenie w kierunku bramkarza, który popisał się skuteczną interwencją. Po kilku minutach do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Do bezpańskiej piłki zagranej za linię bloku defensywnego naszego zespołu doszedł zawodnik Jezioraka i próbował pokonać wychodzącego Tomka Kryszpina, jednak w bardzo dobrej sytuacji spudłował i obyło się bez większego zagrożenia. Chwilę później identyczna akcja miejscowych sfinalizowana jest niecelnym kopnięciem ponad bramką. W 24 minucie Wisan obejmuje prowadzenie. Błąd defensywy Jezioraka wykorzystuje Arek Nowak. Po krótkim wybiciu piłki przez bramkarza ta trafia pod nogi naszego pomocnika, który precyzyjnym uderzeniem po długim słupku otwiera wynik rywalizacji. Drużyna Wisanu wyraźnie chciała pójść za ciosem. Blisko kolejnego trafienia po dośrodkowaniu z prawej flanki był Marcin Serafin, jednak jego strzał głową został sparowany na rzut rożny przez golkipera. Tuż przed przerwą w sytuacji dwóch na jednego znaleźli się Kacper Panek i Arek Nowak, ale w tym przypadku dobra interwencja wślizgiem defensora zażegnuje niebezpieczeństwo. Do przerwy jednak tylko 0:1.

Druga połowa rozpoczęła się od śmiałego ataku gospodarzy. Blisko zdobycia gola wyrównującego był skrzydłowy Jezioraka, ale na posterunku stał Tomek Kryszpin chroniąc swój zespół przed utratą bramki. W następnych minutach w poczynania obydwu zespołów wkradła się nerwowość, która charakteryzowała się wieloma niedokładnymi zagraniami. Na szczęście ten przestój w grze nie trwał zbyt długo. W końcu lewym skrzydłem pomknął Kacper Panek. Nasz pomocnik minął dryblingiem kilku rywali i wyłożył piłkę do wbiegającego Dawida Kubisztala. Piłka po jego uderzeniu została jednak wybita głową z samej linii przez gracza gospodarzy. Tylko cud sprawił, że futbolówka nie znalazła drogi do bramki. Jednak jak mawiają - co się odwlecze to nie uciecze. Niedługo potem Arek Nowak po otrzymaniu długiego podania od Mateusza Jarosza zacina akcję do środka i znajduje w polu karnym Kacpra Lisa, który umieszcza piłkę w siatce. Zaledwie kilka minut później przyjezdni popisują się błyskotliwą akcją, która przyniosła skutek w postaci trzeciego trafienia - rywala dobija dopiero co wprowadzony na murawę Krzysiek Kubiak, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem. Ostatnie minuty pojedynku to mądra gra zespołu Wisanu nastawiona na utrzymanie korzystnego rezultatu. Gracze ze Skopania operowali piłką daleko od własnego pola karnego i nie dopuszczali miejscowych do jakiegokolwiek zagrożenia. Ostatecznie Wisan pokonuje Jezioraka Chwałowice 0:3.

Wisan Skopanie całkowicie zasłużenie wygrywa w Chwałowicach rozgrywając kapitalne zawody. Każdy element układanki pasował do koncepcji na ten mecz. Gracze Jezioraka w to słoneczne, niedzielne przedpołudnie byli cieniem dla dobrze dysponowanych tego dnia podopiecznych Janusza Hynowskiego. Nasza drużyna tym samym przedłuża passę ligowych zwycięstw do sześciu. Gratulacje dla całego zespołu i oby tak dalej. Już za tydzień kolejna szansa na wygraną w starciu domowym z NZS Kępie Zaleszańskie.

Jeziorak Chwałowice - WISAN Skopanie 0:3 (0:1)

0:1 24' Arkadiusz Nowak
0:2 62' Kacper Lis
0:3 71' Krzysztof Kubiak

WISAN: Tomasz Kryszpin - Mateusz Jarosz, Mikołaj Leśniak, Bartłomiej Furdyna, Paweł Czechura (86' Kamil Jarco) - Kacper Panek (71' Dominik Furdyna), Marcin Serafin, Łukasz Trzeciak, Arkadiusz Nowak (81' Mirosław Dryka), Dawid Kubisztal (76' Maciej Burdzel) - Kacper Lis (66' Krzysztof Kubiak )

Sędziował: Andrzej Wilk