Atmosfera piłkarskiego święta podparta znakomitą frekwencją na trybunach oraz świetne widowisko na murawie okraszone pięcioma bramkami - tak pokrótce prezentują się kulisy powrotu Wisanu Skopanie na własny stadion. Drużyna prowadzona przez Janusza Hynowskiego wygrywa w niedzielne popołudnie z Jeziorakiem Chwałowice 3:2.
Kibice ze Skopania na pierwszą, historyczną bramkę na nowym obiekcie nie wyczekiwali zbyt długo. W annałach skopańskiego stadionu zapisuje się Bartek Furdyna. Kapitan naszego zespołu w 2 minucie pojedynku bezpośrednio z rzutu wolnego tuż zza pola karnego zdobywa premierowe trafienie. Chwilę potem po przechwycie futbolówki wywołanego indywidualnym pressingiem na połowie przeciwnika Krzysztof Kubiak niepomyślnie sfinalizował nad poprzeczką tą samemu wypracowaną przez siebie sytuację. W 10 minucie, po krótkim wybiciu defensora gości, Dawid Jarosz stojąc tyłem do bramki obrócił się wpierw na lewą nogę, a potem strzelił w sam środek. Następnie drużyna Jezioraka w ciągu dwóch minut trzykrotnie stworzyła realne niebezpieczeństwo pod bramką Wisanu. Najpierw w 13 minucie kopnięcie z dystansu złapał w bramkarski koszyczek Tomek Kryszpin. Chwilę później nasz bramkarz odbija płaskie dośrodkowanie w pole karne z prawego sektora boiska, a dobitka zawodnika z Chwałowic została skutecznie zablokowana przez jednego z naszych obrońców. Natomiast w 15 minucie gracz przyjezdnych podciągnął nieatakowany z piłką parę metrów do przodu i spróbował swoich sił z dalszej odległości – uderzenie powędrowało nieznacznie obok lewego słupka. Krótki zryw Jezioraka został zahamowany w 20 minucie. Wówczas ponownie z rzutu wolnego, tym razem nad murem, precyzyjnie przymierzył Bartek Furdyna. Niebiesko – biało – zieloni wychodzą na dwubramkowe prowadzenie, co zresztą zostało fachowo udokumentowane na tablicy świetlnej. W 23 minucie Dawid Jarosz bardzo udanym zagraniem wypatrzył biegnącego z przeciwnej strony Dawida Kubisztala – nasz piłkarz został ostatecznie powstrzymany wślizgiem w polu karnym. Ostatni akcent w pierwszej połowie prezentował się następująco. W 38 minucie drużyna Jezioraka próbowała zaskoczyć znów uderzeniem z dystansu, ale futbolówka poleciała obok bramki.
Po zmianie stron podopieczni Janusza Hynowskiego mając na uwadze, iż obecny rezultat, zgodnie ze stwierdzeniem znanego polskiego trenera, stanowi olbrzymie zagrożenie błyskawicznie postanowili podwyższyć prowadzenie. W 47 minucie Dawid Kubisztal po wygranym pojedynku o bezpańską futbolówkę z defensorem rywali podał do znajdującego się obok Krzysztofa Kubiaka, a nasz napastnik wybornym uderzeniem zza pola karnego po raz drugi w obecnych rozgrywkach wpisuje się do protokołu sędziowskiego w rubryce strzelec bramki. Następnie w ciągu dwóch minut na kopnięcia z dystansu zdecydowali się Krzysztof Kubiak oraz Marcin Serafin. Ze swoich obowiązków wywiązał się sumiennie bramkarz przeciwników identycznie w obu przypadkach piąstkując piłkę do przodu. W 53 minucie po wyrzucie z autu Marcin Serafin główkował w środek bramki, a szybki kontratak przyjezdnych zakończył się doskonałą paradą Tomka Kryszpina - nasz bramkarz interwencją na notę zdołał odbić piłkę na rzut rożny po strzale z głębi szesnastki. Po następnym, niemrawym fragmencie gry, gdy wydawało się, że w tym meczu niewiele strasznego może się nam przydarzyć o emocje postanowiła zadbać sama drużyna ze Skopania. W 72 minucie zawodnik Jezioraka uderzeniem zaledwie w boczną siatkę sfinalizował sytuację sam na sam. W 76 minucie w polu karnym faulowany przez Dominika Furdynę został piłkarz z Chwałowic. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Paweł Koczwara. W 87 minucie przyjezdni zdobywają dodatkowo kontaktowego gola. Futbolówka po strzale zza szesnastki Mateusza Kurkiewicza odbiła się jeszcze od lewego słupka i wpadła do siatki. Na szczęście przyjezdnych na więcej nie było stać - w ostatnich minutach ani razu nie zagrozili bramce strzeżonej przez Tomka Kryszpina. Rywalizacja zakończyła się więc zwycięstwem Wisanu Skopanie 3:2.
Niebiesko – biało – zieloni z wielką pompą witają się ze stadionem w Skopaniu. Pokonaniem ówczesnego lidera drużyna prowadzona przez Janusza Hynowskiego zgłasza akces do zajmowania znacznie wyższego miejsca w ligowym zestawieniu aniżeli dotychczas. W niedzielne popołudnie na tle wymagającego przeciwnika ekipa ze Skopania rozegrała zdecydowanie najlepsze zawody w obecnych rozgrywkach. Gra naszego zespołu mogła wzbudzać uznanie i zadowolenie - fragmentami piłka krążyła niczym po sznurku. Podobnego Wisanu nie obserwowaliśmy od długiego czasu. A o ostatnim półgodzinnym wycinku meczu, w którym brakowało po naszej stronie odpowiedzialności za futbolówkę, wobec czego nasza defensywa mogła nie mieć chwili wytchnienia i odpoczynku po prostu zapominamy. Dobrze było wrócić do Skopania.
Na koniec przesyłamy wyrazy wdzięczności od Zarządu w stronę kibiców. Wysoka frekwencja wpłynęła znacząco na poprawę klubowych finansów. Dzięki Waszej hojności udało się zebrać rekordową za kadencji prezesa Wiesława Szlęzaka kwotę z tytułu przychodów z dnia meczowego. Zebrane datki posłużą na utrzymanie naszego stadionu. Dziękujemy!
WISAN Skopanie - Jeziorak Chwałowice 3:2 (2:0)
1:0 2' Bartłomiej Furdyna (rzut wolny)
2:0 20' Bartłomiej Furdyna (rzut wolny)
3:0 47' Krzysztof Kubiak (asysta Dawid Kubisztal)
3:1 76' Paweł Koczwara
3:2 87' Mateusz Kurkiewicz
WISAN: Tomasz Kryszpin - Mikołaj Leśniak, Dawid Ozga, Bartłomiej Furdyna , Paweł Czechura - Dawid Kubisztal (73' Kacper Smykla), Marcin Serafin, Marcin Hynowski, Łukasz Trzeciak (90' Wiktor Nowak), Dawid Jarosz (69' Dominik Furdyna) - Krzysztof Kubiak (77' Kacper Lis)
Sędziował: Wojciech Wolan