Orzeł Rudnik - WISAN Skopanie 3:0 (1:0)
W ramach 19. kolejki stalowowolskiej klasy okręgowej Wisan Skopanie przegrał dzisiaj w Rudniku 3:0.
Nie tak, zupełnie nie tak wyobrażaliśmy sobie pierwszą potyczkę naszej ekipy w rundzie rewanżowej. Gospodarze sprawili nam małe lanie dogłębnie wykorzystując wszystkie mankamenty w naszej grze, nie tylko obronnej, ale również niefrasobliwość w poczynaniach ofensywnych.
Spotkanie nie najlepiej rozpoczęło się dla Wisanu, już w 7 minucie urazu nabawił się Marcin Babula i konieczna była zmiana, na placu gry wobec tego pojawił się Krzysiek Lis. Początkowy okres pierwszej połowy to wyraźna przewaga gospodarzy, którzy nie pozwalali zawodnikom ze Skopania na częste granie na ich połowie. Sporo pracy miał arbiter liniowy, który co rusz musiał podnosić chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną jednego z graczy miejscowych. W końcu pułapka offside-owa naszej formacji obronnej nie udała się, po dość przypadkowym zagraniu w oko z oko z naszym bramkarzem stanął napastnik Orła i bez problemów umieścił futbolówkę w siatce. Z czasem coraz częściej piłka gościła w okolicach przedpola bramki ekipy z Rudnika, jednak próby rozegrania akcji szybko były przerywane, bądź ostrym faulem ze strony rywala, bądź bardzo czytelnym i niedokładnym zagraniem jednego z zawodników drużyny ze Skopania. Do przerwy obyło się bez następnych bramek.
Po przerwie Wisan doszedł do kilku okazji strzeleckich, zza pola karnego bramkarza Rudnika sprawdził Mateusz Jarosz, a futbolówka po uderzeniu głową przez Dawida Rzeźwickiego przeleciała tuż obok słupka. Gospodarze coraz częściej zaczęli się gubić, gdy wydawało się, że to tylko kwestia czasu, kiedy w końcu jeden z ataków Wisanu zakończy się wyrównująca bramką, to do głosu ponownie doszli rudniczanie. Bardzo szybka kontra po poważnej stracie w środku pomocy kończy się drugą bramką. Trzecia bramka, która padła w 88 minucie była już konsekwencją podejmowania coraz większego ryzyka przez nasz zespół.
Zawodnikom Wisanu wyraźnie dzisiaj nie szło, nie był to ich dzień. Lepsi, w pełni zasłużenie okazali się gospodarze i to im gratulujemy ligowych trzech punktów. Wierzymy, że limit fatalnych zagrań wyczerpał się w dzisiejszym meczu i już za tydzień w spotkaniu derbowym zobaczymy Wisan, pełen walki, sportowych ambicji a co najważniejsze świetnych wymian podań i zdobyczy bramkowych. .
1:0 16' Łukasz Wołoszyn [filmik]
2:0 68' Kamil Jaśkowski
3:0 88' Marcel Pędlowski [filmik]
WISAN: Mateusz Kuszaj - Tomasz Polek , Marcin Babula (7' Krzysztof Lis), Jacek Drożdzal - Mateusz Jarosz (88' Krzysztof Zych), Paweł Durda , Wojciech Pluta, Dawid Rzeźwicki (76' Marcin Szlęzak), Witold Uzar (46' Kacper Smykla) - Konrad Pluta, Marcin Lis
Sędziował: Filip Kosak
zdjęcia z meczu
skrót filmowy
Spotkanie nie najlepiej rozpoczęło się dla Wisanu, już w 7 minucie urazu nabawił się Marcin Babula i konieczna była zmiana, na placu gry wobec tego pojawił się Krzysiek Lis. Początkowy okres pierwszej połowy to wyraźna przewaga gospodarzy, którzy nie pozwalali zawodnikom ze Skopania na częste granie na ich połowie. Sporo pracy miał arbiter liniowy, który co rusz musiał podnosić chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną jednego z graczy miejscowych. W końcu pułapka offside-owa naszej formacji obronnej nie udała się, po dość przypadkowym zagraniu w oko z oko z naszym bramkarzem stanął napastnik Orła i bez problemów umieścił futbolówkę w siatce. Z czasem coraz częściej piłka gościła w okolicach przedpola bramki ekipy z Rudnika, jednak próby rozegrania akcji szybko były przerywane, bądź ostrym faulem ze strony rywala, bądź bardzo czytelnym i niedokładnym zagraniem jednego z zawodników drużyny ze Skopania. Do przerwy obyło się bez następnych bramek.
Po przerwie Wisan doszedł do kilku okazji strzeleckich, zza pola karnego bramkarza Rudnika sprawdził Mateusz Jarosz, a futbolówka po uderzeniu głową przez Dawida Rzeźwickiego przeleciała tuż obok słupka. Gospodarze coraz częściej zaczęli się gubić, gdy wydawało się, że to tylko kwestia czasu, kiedy w końcu jeden z ataków Wisanu zakończy się wyrównująca bramką, to do głosu ponownie doszli rudniczanie. Bardzo szybka kontra po poważnej stracie w środku pomocy kończy się drugą bramką. Trzecia bramka, która padła w 88 minucie była już konsekwencją podejmowania coraz większego ryzyka przez nasz zespół.
Zawodnikom Wisanu wyraźnie dzisiaj nie szło, nie był to ich dzień. Lepsi, w pełni zasłużenie okazali się gospodarze i to im gratulujemy ligowych trzech punktów. Wierzymy, że limit fatalnych zagrań wyczerpał się w dzisiejszym meczu i już za tydzień w spotkaniu derbowym zobaczymy Wisan, pełen walki, sportowych ambicji a co najważniejsze świetnych wymian podań i zdobyczy bramkowych. .
1:0 16' Łukasz Wołoszyn [filmik]
2:0 68' Kamil Jaśkowski
3:0 88' Marcel Pędlowski [filmik]
WISAN: Mateusz Kuszaj - Tomasz Polek , Marcin Babula (7' Krzysztof Lis), Jacek Drożdzal - Mateusz Jarosz (88' Krzysztof Zych), Paweł Durda , Wojciech Pluta, Dawid Rzeźwicki (76' Marcin Szlęzak), Witold Uzar (46' Kacper Smykla) - Konrad Pluta, Marcin Lis
Sędziował: Filip Kosak
zdjęcia z meczu
skrót filmowy