Nie tak, zupełnie nie tak miało wyglądać dzisiejsze spotkanie z udziałem naszych seniorów. Drużyna Wisanu Skopanie niespodziewanie uległa Koniczynce Ocice 2:0. Katem zespołu ze Skopania okazał się Łukasz Dziadura – strzelec obu bramek.
Pierwsza połowa meczu nie zachwyciła. Obie drużyny postawiły
twarde warunki i oglądaliśmy raczej zaciętą walkę niż finezyjny futbol. Najpierw
groźnie zaatakowali gospodarze. Po strzale z dystansu kapitalną interwencją
popisał się Tomek Kryszpin. Nasz bramkarz wyciągnął się jak struna i wybronił
piłkę zmierzającą tuż pod poprzeczkę bramki. Pierwsze zagrożenie pod bramką
Koniczynki miało miejsce dopiero w 23 minucie. Płaski strzał Kacpra Panka okazał
się zbyt delikatny. Siły uderzenia również zabrakło chwilę później Dawidowi
Kubisztalowi. Nasz skrzydłowy doskoczył do koziołkującej piłki w polu karnym,
ale nie zdołał umiejętnie jej przerzucić głową nad wychodzącym bramkarzem. W 33
minucie dezorganizację w szeregach obronnych naszej drużyny mogli wykorzystać
miejscowi. Kopnięcie z okolic 16 metra trafia jednak wprost w ręce Tomka
Kryszpina. Przed przerwą szczęścia zabrakło Mikołajowi Leśniakowi. Obrońca
Wisanu uderzał na raty po dośrodkowaniu z lewej flanki, ale nie potrafił udanie
skierować piłki do siatki. Pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem.
Druga odsłona zaczęła się od sporej kontrowersji. Po
zamieszaniu w polu karnym w dogodnej sytuacji znalazł się Kacper Lis. Nasz
napastnik będąc tuż przed liniową bramkową został sfaulowany przez zawodnika
Koniczynki. Gwizdek sędziego Ordona jednak milczał – arbiter główny nie
zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego i zażądał kontynuację gry. W 55
minucie po centrze z prawej strony przed szansą na zdobycie gola stanął Arek
Nowak. Nasz pomocnik źle przyłożył nogę do nadchodzącej futbolówki, wobec czego
ta poszybowała wysoko nad bramką. W 65 minucie słupek ratuje bramkarza
gospodarzy przed utratą bramki. Tym razem pechowcem okazał się Dawid Kubisztal.
Następnie dwójkowa akcja Mateusza Jarosza z Arkiem Nowakiem w lewym sektorze
boiska została sfinalizowana mocnym strzałem w boczną siatkę. Niewykorzystane
sytuacje Wisanu zemściły się w 81 minucie. Po wrzutce z lewej strony Łukasz
Dziadura w myśl zasady „uderz tam skąd przyszła” zaliczył pierwsze trafienie w tym
pojedynku. Nasz bramkarz mógł jedynie wzrokiem odprowadzić piłkę do bramki.
Zespół Koniczynki poszedł za ciosem i trzy minuty później podwyższa prowadzenie.
Strzelcem bramki znów Łukasz Dziadura. Tym razem zawodnik z Ocic precyzyjnym
strzałem obok lewego słupka umieszcza piłkę w siatce. Mimo kilku okazji w
końcówce spotkania, naszej drużynie nie udało się zdobyć choćby honorowego
trafienia. Ostatecznie piłkarze Wisanu wracają do Skopania z zerowym dorobkiem
punktowym.
Nie ma co ukrywać - to nie Koniczynka wygrała ten
mecz, tylko my go przegraliśmy. Wiele elementów dzisiaj nie wychodziło piłkarzom
Wisanu. Brakowało przede wszystkim konkretów w polu karnym przeciwnika oraz momentu
zaskoczenia. Drużyna Wisanu podporządkowała się pod styl gry prezentowany przez
gospodarzy i przez to musi zapłacić przysłowiowe frycowe. Nie sposób nie
wspomnieć również o pracy arbitrów, która w dzisiejszym spotkaniu pozostawiała
wiele do życzenia. Sędziowie nie zawsze reagowali właściwie na boiskowe
wydarzenia. W podejmowanych przez nich decyzjach brakowało konsekwencji.
Wspomniana już sytuacja z niepodyktowanym rzutem karnym to tylko wierzchołek
góry lodowej. Po jednym ze starć przy linii bocznej nasz zawodnik doznał złamania
obojczyka. W tym przypadku arbiter nie wyciągnął nawet żółtego kartonika dla
piłkarza Koniczynki, chociaż chwilę wcześniej za podobne przewinienie, nie mające
jednak aż takich skutków zdrowotnych skutków, takowe napomnienie otrzymał nasz
zawodnik. Mimo wszystko piłkarze Wisanu muszą mieć także pretensje do samych
siebie. Podopieczni Janusza Hynowskiego nie mieli bowiem pomysłu na
rozmontowanie ocickiej defensywy. Ta porażka bardzo krzyżuje plany naszej
drużyny w kontekście awansu do klasy okręgowej. Szansa na zajęcie premiowanego miejsca
drastycznie zmalała, ale wierzymy, że nie wszystko jeszcze stracone.
Koniczynka Ocice - WISAN Skopanie 2:0 (0:0)
1:0 81' Łukasz Dziadura
2:0 84' Łukasz Dziadura
WISAN: Tomasz Kryszpin - Mikołaj Leśniak (84' Wiktor Nowak), Marcin Hynowski, Bartłomiej Furdyna , Paweł Czechura (57' Krzysztof Kubiak) - Dawid Kubisztal (74' Maciej Burdzel), Łukasz Trzeciak, Arkadiusz Nowak , Kacper Panek, Mateusz Jarosz - Kacper Lis (70' Dominik Furdyna)
Sędziował: Krzysztof Ordon