W niedzielne popołudnie drużyna Wisanu Skopanie przegrała w wyjazdowym pojedynku 25. kolejki klasy okręgowej z Retmanem Ulanów 2:0.
Zgodnie z oczekiwaniami – konfrontacja najgorszych zespołów w rundzie wiosennej stała na mizernym poziomie. Słowo kopanina rzetelnie charakteryzuje sportowe wydarzenia rozgrywane na stadionie w Ulanowie. W chłodnych, deszczowych warunkach korzystniej, a przede wszystkim skuteczniej zaprezentowali się gospodarze. Retman wyszedł na prowadzenie w 9 minucie spotkania. Nasz blok obronny parokrotnie nie potrafił dalekim wybiciem oddalić zagrożenia z własnego pola karnego, czego opłakanym skutkiem okazało się wreszcie precyzyjne uderzenie z dystansu autorstwa Wojciecha Szewca – bramkarz Wisanu mógł tylko wzrokiem odprowadzić piłkę do siatki. W 10 minucie zawodnik Retmana kopnął zza pola karnego – bez problemów tym razem interweniował Tomek Kryszpin. W 15 minucie z dalszej odległości w środek bramki strzelił Marcin Hynowski. Bramkarz rywali odbił niepewnie piłkę przed siebie, a szansę na dobitkę zniweczył będący na spalonym Kacper Smykla. W 30 minucie przed znakomitą okazją stanął Krzysztof Kubiak – golkiper z Ulanowa zmuszony został na raty złapać futbolówkę tuż przed linią bramkową. W pierwszej połowie warto dodatkowo wspomnieć o spornym incydencie w polu karnym naszych rywali dotyczący zauważalnego zagrania ręką. Arbiter główny nie pokusił jednak się o podyktowanie rzutu karnego.
Po zmianie stron zawodnik z Ulanowa fatalnie skiksował będąc w okolicach pola bramkowego. W 59 minucie po uderzeniu z rzutu wolnego i rykoszecie instynktową paradą zaimponował Tomek Kryszpin. W 61 minucie goście powinni wyrównać stan rywalizacji. Po dośrodkowaniu ze skrzydła Kacpra Smykli koszmarnie główkował Krzysztof Kubiak – nasz doświadczony napastnik zmarnował mówiąc językiem piłkarskim „patelnię”. Minutę potem, po wrzutce ze stałego fragmentu gry blisko wpakowania gola samobójczego był gracz Retmana – niefortunne zagranie głową w samą porę zdołał odbić na rzut rożny bramkarz. W 71 minucie gospodarze podwyższają prowadzenie. Pod naciskiem dwóch przeciwników obrońca niebiesko – biało – zielonych przegrał walkę o piłkę na krańcu pola karnego – w konsekwencji Grzegorz Kudyba ruszył sam w stronę bramki i efektownym kopnięciem po górze wpisał się na listę strzelców. Mimo sporadycznych, aczkolwiek dobrych sytuacji, Wisanowi nie udało się już zniwelować strat. Retman zwycięża po raz pierwszy w rundzie wiosennej.
Słaby wygrywa ze słabszym – tak krótko można podsumować niedzielny mecz w Ulanowie. Nad ekipą ze Skopania zbierają się czarne chmury. Większość problemów i popełnianych błędów przez nasz zespół należy sprowadzić do przygotowania motorycznego. Drużynie prowadzonej przez Janusza Hynowskiego po prostu brakuje pary. Braki kondycyjne nie stanowią dobrego prognostyku na pozostałą część sezonu. Kibiców i piłkarzy Wisanu czekają ciężkie i stresujące tygodnie.
Retman Ulanów - WISAN Skopanie 2:0 (1:0)
1:0 9' Wojciech Szewc
2:0 71' Grzegorz Kudyba
WISAN: Tomasz Kryszpin - Mikołaj Leśniak, Mateusz Jadach, Bartłomiej Furdyna, Paweł Czechura (79' Dawid Ozga) - Kacper Smykla, Łukasz Trzeciak, Marcin Hynowski, Kacper Lis (76' Marcin Serafin), Oskar Smykla - Krzysztof Kubiak
Sędziował: Daniel Łój