Wisan Skopanie bez większych problemów pokonał przed własną publicznością ostatni w tabeli OKS Wielowieś 3:0.
Wszystko w tym pojedynku ułożyło się zgodnie z naszymi założeniami. Drużyna Wisanu szybko strzeliła pierwszą bramkę i kontrolowała dalszy przebieg rywalizacji. Autorem trafienia w 13 minucie został Wiktor Nowak, który prostym balansem ciała ominął dwóch przeciwników i następnie lekkim dziubnięciem pomiędzy nogami oszukał bramkarza przyjezdnych. Jednak spotkanie w następnych minutach stało się trochę senne. Rywale nie potrafili przedostać się praktycznie pod naszą szesnastkę, a podopieczni Janusza Hynowskiego nie forsowali nadto tempa. Kilka niecelnych strzałów, m.in. Wiktora Nowaka czy Kacpra Lisa z dystansu, czy sytuacyjne uderzenie Marcina Hynowskiego po niepewnej interwencji bramkarza - to było wszystko, co zaprezentowali piłkarze ze Skopania w pierwszej połowie.
Tuż po zmianie stron faulowany w polu karnym został Marcin Hynowski, a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Bartłomiej Furdyna. Ta druga bramka naszego zespołu wpłynęła ogólnie na lepszy odbiór meczu, a i śmielej zaczęli sobie poczynać także zawodnicy z Wielowsi. Zwłaszcza interesujący był pewien dziesięciominutowy okres, kiedy to akcje szybko przenosiły się z jednej na drugą stronę. Gorąco w szesnastce przyjezdnych było np. w 68 minucie, gdy strzały Dawida Kubisztala i Kacpra Pietraszko zostały skutecznie blokowane w ostatniej chwili przez obrońców. W 71 minucie zupełnie nieatakowany i mający hektary wolnej przestrzeni Marcin Hynowski podciągnął z futbolówką ładnych kilkadziesiąt metrów i świetnym prostopadłym podaniem odnalazł Dawida Kubisztala. Wbiegający z prawej strony skrzydłowy Wisanu zaprzepaścił jednak swoją szansę w konfrontacji sam na sam z bramkarzem. Alarmująco było również i przed naszą bramką. W 70 minucie piłkarz OKS-u zdołał oddać kąśliwe, aczkolwiek nieznacznie chybione kopnięcie z obrębu pola karnego, zaś trzy minuty potem z celną główką i dobitką uporał się na raty Tomasz Kryszpin. Jednakże tuż po tym Mateusz Sabo doskonałym, długim podaniem za linię obrony obsłużył Kacpra Lisa. Nasz napastnik zamknął ostatecznie losy tej rywalizacji - po wygraniu pojedynku biegowego z dwoma defensorami wykorzystał kozłującą futbolówkę na precyzyjne uderzenie półwolejem. Więcej goli już nie zobaczyliśmy, gdyż bezproblemowo ze strzałami w sam środek poradzili sobie bramkarze obydwu zespołów.
Dysproporcja pomiędzy wiceliderem, a ostatnią ekipą w tabeli była nazbyt zauważalna. To był po prostu klasyczny mecz do "odhaczenia". Spacerek i przekonujące, niczym niezagrożone zwycięstwo naszej drużyny i kontynuacja serii bez porażki. Wypada w tym momencie tylko pogratulować.
WISAN Skopanie - OKS Wielowieś 3:0 (1:0)
1:0 13' Wiktor Nowak
2:0 48' Bartłomiej Furdyna
3:0 73' Kacper Lis (asysta Mateusz Sabo)
WISAN: Tomasz Kryszpin - Mateusz Sabo (90' Jakub Babiński), Kamil Kędziora, Bartłomiej Furdyna , Łukasz Trzeciak (90' Hubert Czub) - Mateusz Kubisztal (58' Krzysztof Kubiak ), Marcin Hynowski (87' Dominik Furdyna), Marcin Serafin, Wiktor Nowak (58' Kacper Pietraszko), Dawid Kubisztal (76' Kacper Czechura) - Kacper Lis
Sędziował: Marek Witoń
WISAN Skopanie | Statystyki meczowe | OKS Wielowieś |
---|---|---|
16 | strzały | 11 |
7 | strzały celne | 6 |
1 | spalone | 0 |
4 | rzuty rożne | 2 |
Drugi mecz na 0 z tyłu 💪
Psy zaczną szczekać jak się noga podwinie 😉 ale karawana pojedzie dalej 💪💪