Do niedzielnego obiadu niebiesko - biało - zieloni zasiądą w ponurych nastrojach. Drużyna prowadzona przez Janusza Hynowskiego nie zdołała w Rzeczycy Długiej odrobić strat z pierwszego kwadransa gry i przegrywa trzecie spotkanie z rzędu.
W ostatnich dwóch ligowych potyczkach ekipa ze Skopania traciła bramkę na samym początku rywalizacji. W niedzielę stało się podobnie, a na domiar złego po niecałym kwadransie gry gospodarzom aż dwukrotnie udało się umieścić futbolówkę w siatce. Zachowując chronologię, w 2 minucie świetne uderzenie półwolejem obok prawego słupka Kacpra Markuta tuż zza pola karnego okazało się nie do powstrzymania przez naszego bramkarza, natomiast w 11 minucie ten sam zawodnik strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego ponownie wpisał się na listę strzelców. W 15 minucie strata naszego defensora przy próbie wyprowadzenia piłki sprokurowała sytuację przeciwnikom. Piłkarz Wichrów pomknął w stronę pola karnego i zdecydował się na kopnięcie z bocznej strefy - Tomasz Kryszpin na raty sprostał niebezpieczeństwu. W 16 minucie Krzysztof Kubiak długim zagraniem zaprosił do akcji Kacpra Panka. Nasz napastnik przy asyście dwóch obrońców pobiegł w kierunku szesnastki, ale finalizacja pozostawiała wiele do życzenia. W 26 minucie prostopadłe podanie Wiktora Nowaka w pole karne trafiło pod nogi ponownie Kacpra Panka – snajper Wisanu zdołał dziubnąć piłkę, ale bramkarz z Rzeczycy Długiej stał na posterunku, a dobitka zatrzepotała zaledwie na bocznej siatce. W 32 minucie skutkiem spóźnionej reakcji Tomka Kryszpina na przedpolu było nieznacznie niecelne uderzenie piłkarza Wichrów w dość ekwilibrystyczny sposób na pustą bramkę. W 40 minucie gracz gospodarzy zagarnął górną futbolówkę i oszukawszy balansem ciała naszego prawego obrońcę oddał ostatecznie strzał z pola karnego w sam środek bramki. Do przerwy dwubramkowe prowadzenie miejscowych.
Po zmianie stron w 48 minucie piłkarz z Rzeczycy Długiej po zagraniu z lewego skrzydła przeniósł piłkę niewiele nad poprzeczką. W 60 minucie drużyna ze Skopania zdobywa kontaktowe trafienie. W polu karnym faulowany został Kacper Panek, a jedenastkę na bramkę dość nieporadnie, ale co ważniejsze skutecznie zamienił Bartek Furdyna. Podopieczni Janusza Hynowskiego wyczuli moment na przyciśnięcie gospodarzy. I tak się właściwie stało. W 64 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kacper Panek – nasz zawodnik chybił strzelając po ziemi obok prawego słupka. W poczynaniach naszego zespołu niby panowała większa kultura gry, ale trudno było się doszukać płynności, a co ważniejsze następnych, dogodnych okazji strzeleckich. Na dodatek groźnie kontratakowała ekipa z Rzeczycy Długiej. W 67 minucie pożytku z wrzutki z lewego sektora boiska nie uczynił gracz miejscowych uderzając z powietrza obok prawego słupka. W 78 minucie dość szczęśliwą interwencją popisał się Tomek Kryszpin broniąc kopnięcie z boku pola karnego poza linię bramkową. Chwilę potem po centrze z rzutu rożnego zawodnik gospodarza uderzył bez przyjęcia nad bramką. Dopiero w doliczonym czasie gry niebiesko – biało – zieloni potrafili sprawdzić czujność bramkarza rywali, ale kopnięcie z dystansu Kacpra Panka czy główka po dośrodkowaniu z prawej flanki Marcina Serafina nie sprawiły większych kłopotów.
Drużyna Wisanu Skopanie notuje trzecią porażkę z rzędu. Co stanowi wspólny mianownik tychże pojedynków? Fakt, iż przy jednobramkowym prowadzeniu przeciwników marnujemy doskonałą sytuację sam na sam z bramkarzem. Biorąc pod uwagę, iż zespół ze Skopania nie bombarduje strzałami bramki rywali owa nieskuteczność odbija się czkawką na ostatecznym rezultacie spotkania. Punktów w dalszym ciągu więc nie przybywa, a sytuacja w tabeli robi się naprawdę nieciekawa - zaledwie dwa oczka przewagi nad strefą spadkową w A klasie. Tak ogromnego kryzysu w klubie ze Skopania dawno nie obserwowaliśmy.
Wichry Rzeczyca Długa - WISAN Skopanie 2:1 (2:0)
1:0 2' Kacper Markut
2:0 11' Kacper Markut
2:1 60' Bartłomiej Furdyna
WISAN: Tomasz Kryszpin - Mikołaj Leśniak, Dawid Ozga, Bartłomiej Furdyna , Dawid Jarosz - Dominik Furdyna (58' Eryk Pietraszko), Marcin Serafin, Łukasz Trzeciak, Wiktor Nowak (86' Jakub Gnat), Krzysztof Kubiak - Kacper Panek
Sędziował: Grzegorz Tutka