Wisan Skopanie rozgromił u siebie 7:0 LZS Kępie Zaleszańskie w pierwszym meczu 20 kolejki A klasy. Jednak w tym spotkaniu wydarzenia boiskowe zeszły na drugi plan. W drugiej połowie doszło do mrożącej krew w żyłach sceny, kiedy to zawodnik z Kępia Zaleszańskiego w starciu przy linii bocznej uderzył głową o bieżnię i stracił przytomność. Na całe szczęście sytuacja została opanowana.
Drużyna gości przyjechała do Baranowa Sandomierskiego w niepełnym składzie i do gry wystawiła tylko dziewięciu zawodników. Wisan znakomicie wykorzystał tę grę w przewadze aplikując przeciwnikom siedem bramek. Strzelanie w tym meczu rozpoczął Kacper Lis. Nasz napastnik w ciągu dziewięciu minut skompletował klasycznego hattricka wykorzystując idealne dośrodkowania ze skrzydeł swoich kolegów. Następnie rezultat spotkania podwyższył Arek Nowak, który z zimną krwią przerzucił piłkę nad bramkarzem. Chwilę później kibice Wisanu mogli cieszyć się z kolejnej bramki. Piłka po uderzeniu Dawida Kubisztala odbija się od poprzeczki i wpada do siatki. Do przerwy 5:0.
Na początku drugiej połowy trener Hynowski dokonał kilku zmian w składzie. Nadal stroną przeważającą byli gospodarze. Blisko trafienia po zagraniu z rzutu rożnego był Marcin Serafin, któremu jednak nie udało się trafić w bramkę. Niebawem doszło do fatalnego zdarzenia. W walce o piłkę przy linii bocznej gracz LZS Kępie Zaleszańskie niefortunnie uderzył głową o bieżnię, po czym stracił przytomność. Gra została natychmiast przerwana. Momentalnie poszkodowanemu została udzielona pierwsza pomoc. Do momentu przyjazdu karetki pogotowia ratunkowego zawodnik na szczęście odzyskał już świadomość. Znoszony na noszach był żegnany głośną owacją i gromkimi brawami. Ze swej strony życzymy oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia. Po tym feralnym zajściu sytuacja kadrowa przyjezdnych była w bardzo opłakanym stanie. Nasza drużyna nie omieszkała tego nie wykorzystać - w krótkim odstępie czasu dwukrotnie jeszcze odnalazła drogę do bramki. Najpierw strzałem głową bramkarza pokonał Dawid Kubisztal, a wynik spotkania ustalił Mirek Dryka. Po chwili sędzia Sławek zakończył ten jednostronny pojedynek.
Kibice zgromadzeni na stadionie w Baranowie Sandomierskim byli świadkami nietypowej rywalizacji. Kwestią czasu było, kiedy zdobędziemy bramkę. Drużyna Wisanu wysoko wypunktowała rywala i może dopisać do swojego konta kolejne trzy punkty. Zwycięstwo cieszy, ale nie ono było w tym starciu najważniejsze. Priorytetowe jest zawsze zdrowie piłkarzy i obyśmy już nigdy nie doświadczyli podobnych przypadków na meczach piłkarskich kiedy jest ono zagrożone. Teraz nasza ekipa ze spokojem będzie oczekiwać na niedzielne rezultaty swoich konkurentów w walce o awans do klasy okręgowej.
WISAN Skopanie - Kępie Zaleszańskie 7:0 (5:0)
1:0 10' Kacper Lis
2:0 17' Kacper Lis
3:0 19' Kacper Lis
4:0 26' Arkadiusz Nowak
5:0 32' Dawid Kubisztal
6:0 77' Dawid Kubisztal
7:0 79' Mirosław Dryka
WISAN: Tomasz Kryszpin (46' Bartłomiej Piątek) - Mikołaj Leśniak, Marcin Hynowski (46' Dominik Furdyna), Bartłomiej Furdyna, Paweł Czechura (46' Mirosław Dryka ) - Mateusz Jarosz (46' Krzysztof Kubiak), Marcin Serafin, Łukasz Trzeciak, Arkadiusz Nowak , Dawid Kubisztal - Kacper Lis (61' Maciej Burdzel)
Sędziował: Daniel Sławek