Ogromny charakter zademonstrowała w dzisiejszym spotkaniu drużyna Wisanu Skopanie. Podopieczni Janusza Hynowskiego odwrócili losy rywalizacji z PG CNC Skowierzyn zdobywając dwie bramki w doliczonym czasie gry. Bohaterem niecodziennego widowiska zakończonego rezultatem 4:3 został Wiktor Nowak, zdobywca trzech bramek. Dzięki temu zwycięstwu nasz zespół utrzymał pozycję lidera A klasy,
W barwach Wisanu zadebiutował Mateusz Sabo.
Nasza drużyna bardzo dobrze rozpoczęła niedzielną rywalizację, narzucając od samego początku swoje warunki gry. Sytuacje strzeleckie pojawiły się chwilę po pierwszym gwizdku sędziego, ale po uderzeniach Kacpra Lisa z narożnika pola karnego czy Dawida Kubisztala tuż zza szesnastego metra futbolówka pofrunęła obok lewego słupka. Przewagę w tym fragmencie ekipa ze Skopania udokumentowała trafieniem Wiktora Nowaka z 7 minuty. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłka szczęśliwym trafem trafiła pod nogi naszego pomocnika, który następnie przedarł się przez obronę i pewnym kopnięciem pokonał Patryka Turka. W 22 minucie Bartłomiej Furdyna kątem oka dostrzegł z rzutu rożnego niepilnowanego Dawida Kubisztala. Po zmierzającym w światło bramki ni to strzale, ni to dośrodkowaniu bramkarz PG CNC z dużymi problemami uporał się ostatecznie z tym zadaniem. Kolejne minuty to przestój w grze niebiesko - biało - zielonych i szarpana gra z obydwu stron. Dopiero pod koniec pierwszej odsłony udało się naszym zawodnikom stworzyć coś bardziej konkretniejszego, a ściśle mówiąc były to okazje wręcz stuprocentowe. W 37 minucie świetną, najbardziej płynną w tym spotkaniu, trójkową i oskrzydlającą akcję sfinalizował uderzeniem tylko nad poprzeczką Kacper Lis. Chwilę potem w sytuacji sam na sam znalazł się z kolei Wiktor Nowak, ale bramkarz ze Skowierzyna dobrze skrócił kąt, skutecznie utrudniając naszemu piłkarzowi oddanie celnego strzału. Do przerwy jednobramkowe prowadzenie Wisanu.
Druga połowa rozpoczęła się od sporego zaskoczenia, gdyż bezzębni, niezagrażający nam do tego momentu przyjezdni doprowadzili do wyrównania. Przemysław Zając w 52 minucie łatwo przedostał się przez środek naszej defensywy i umieścił futbolówkę w siatce. Nasza drużyna dobrze zareagowała na utratę bramki i w następnych minutach zamknęła rywali na ich połowie. Mnóstwo rzutów rożnych, mnóstwo wyrzutów z autu, po których często kotłowało się pod bramką rywali, ale gracze Wisanu byli dziś ze skutecznością na bakier. Trzykrotnie przed szansą stanął np. Kacper Lis, ale za każdym razem nie trafiał w światło bramki, natomiast po strzale Marcina Serafina bramkarz ze Skowierzyna sparował piłkę nad poprzeczkę. Aż nadeszła wreszcie 76 minuta. Defensywny mur został skruszony perfekcyjnym kropnięciem z dystansu w samo okienko w wykonaniu Wiktora Nowaka. Jednak to o co nasza drużyna tak zaciekle walczyła przez drugą odsłonę zostało szybko zmarnotrawione. Chyba brak koncentracji spowodował, że to ekipa ze Skowierzyna w ciągu następnych czterech minut wyszła niespodziewanie na prowadzenie. Najpierw uderzeniem zza szesnastki drugie trafienie w tym meczu zdobył Przemysław Zając, a chwilę potem Roman Gałużny popisał się skuteczną dobitką, gdy futbolówka po kopnięciu z rzutu wolnego odbiła się od poprzeczki. Boiskowe wydarzenia nie podłamały naszych zawodników, gdyż ostatnie słowo w tym pojedynku należało właśnie do Wisanu. W doliczonym czasie gry podopiecznym Janusza Hynowskiego nie tylko udało się wyrównać, ale także ostatecznie zgarnąć komplet punktów. Zasługa w tym Kacpra Lisa, który znalazł się w odpowiednim miejscu i w swoim stylu strzelił z najbliższej odległości na remis, a po drugie Wiktora Nowaka, który nie omieszkał nie skorzystać z wyśmienitego dośrodkowania Dawida Jarosza i uderzeniem głową zadał decydujący cios w tym szalonym spotkaniu.
Piłkarze Wisanu urwali się ze stryczka. Przegrana w takim meczu byłaby sporym rozczarowaniem z uwagi na sporą przewagę w wielu fragmentach oraz liczbę niewykorzystanych sytuacji. Po naszej stronie zaszwankowała dzisiaj skuteczność, której gościom trudno było odmówić - praktycznie trzy celne strzały na bramkę Jakuba Gnata zakończyły się trzema bramkami, których po prawdzie mówiąc nic wcześniej nie zapowiadało. Koniec końców z naszej perspektywy wszystko ułożyło się po naszej myśli, a takie zwycięstwa smakują najlepiej. Pozycja lidera obroniona i oby tak w następnych kolejkach.
WISAN Skopanie - PG CNC Skowierzyn 4:3 (1:0)
1:0 7' Wiktor Nowak (asysta Mateusz Sabo)
1:1 52' Przemysław Zając
2:1 76' Wiktor Nowak
2:2 78' Przemysław Zając
2:3 80' zawodnik przyjezdnych
3:3 90+1' Kacper Lis
4:3 90+4' Wiktor Nowak (asysta Dawid Jarosz)
WISAN: Jakub Gnat - Mateusz Sabo (88' Kacper Pietraszko), Kamil Kędziora, Tomasz Szymczyk, Bartłomiej Furdyna - Dawid Kubisztal (67' Mateusz Kubisztal), Marcin Serafin, Łukasz Trzeciak (73' Marcin Hynowski), Wiktor Nowak , Dawid Jarosz - Kacper Lis
Sędziował: Grzegorz Wilk
WISAN Skopanie | Statystyki meczowe | PG CNC Skowierzyn |
---|---|---|
20 | strzały | 10 |
10 | strzały celne | 5 |
0 | spalone | 2 |
16 | rzuty rożne | 1 |