ZOBACZ SZCZEGÓŁOWE WYNIKI

1. CHARAKTERNY SŁOWIANIN WYGRYWA W OSŁABIENIU

Niezwykłych emocji i zwrotów akcji dostarczyło spotkanie we Wrzawach, gdzie San mierzył się z liderem A klasy. Mecz znakomicie rozpoczął się dla gospodarzy, którzy po 17 minutach prowadzili różnicą dwóch bramek. Tej przewagi Sanowi nie udało się nawet utrzymać do przerwy, bowiem Słowianin po trafieniach Bartosza Piechniaka i Arkadiusza Łukasika doprowadził w 41 minucie do wyrównania. Sytuację przyjezdnych z Grębowa mocno miała skomplikować czerwona kartka dla Radosława Rogowskiego w 43 minucie, ale w drugiej połowie prowadzący w tabeli Słowianin wykazał się nie lada charakterem. Tuż po przerwie grębowianie zdołali po dobitce rzutu karnego wyjść na prowadzenie, z którego cieszyli się jednak do 78 minuty. Wówczas gola wyrównującego stan rywalizacji strzelił Kacper Broda, kompletując tym samym hat-tricka. Gdy wydawało się, że pojedynek zakończy się podziałem punktów, grający w osłabieniu Słowianin zadał decydujący cios. W 96 minucie, golkipera Sanu pokonał Kamil Skrzypacz i zespół lidera wracał do domu w doskonałych nastrojach. Dla Słowianina było to już siódme zwycięstwo z rzędu, które pozwoliło zwiększyć przewagę nad konkurentami do siedmiu punktów. San natomiast źle wchodzi w rundę wiosenną, znacząco oddalając się od baraży. Zawodnicy z Wrzaw notują zresztą powtórkę z jesieni. Wówczas również pozostawali bez wygranej po trzech kolejkach i właśnie to słabe punktowanie zwłaszcza z czołówką ligi (tylko jeden punkt w dwumeczach z Olimpią, Kolejarzem i Słowianinem) odbija się na niesatysfakcjonującym dla Sanu położeniu w tabeli.

2. JEDNOSTRONNY HIT KOLEJKI

Zdecydowanie mniejsze emocje towarzyszyły hitowi kolejki w Jastkowicach, gdzie rywalizowała trzecia z drugą drużyną naszej ligi. Olimpia Pysznica pokonała Kolejarza Knapy 3:0 i dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań zamieniła się z niedzielnym rywalem miejscami w tabeli. Wynik otworzył już w 3 minucie Kacper Pchełka, natomiast w drugiej połowie swoimi dwiema bramkami beniaminka dobił Fabian Mścisz. Dobiegła tym samym końca passa sześciu meczów bez porażki Kolejarza.

3. DERBY NA REMIS

16. kolejka rozpoczęła się natomiast od drugich w tej rundzie derbów gminy Radomyśl nad Sanem, które podobnie jak przed tygodniem zakończyły się bezbramkowym remisem. Gospodarze z Woli Rzeczyckiej nie wykorzystali liczebnej przewagi od 42 minuty i podzielili się punktami z LZS-em Żabno. 

W pozostałych spotkaniach trzecie zwycięstwo w rundzie wiosennej odnieśli piłkarze Bukowej Jastkowice, którzy ograli PG CNC Skowierzyn 5:2. Decydujące okazało się ostatnie pół godziny, podczas których swoje premierowe bramki w obecnym sezonie zdobyli Andrzej Pławiak, Bartosz Kuziora oraz Rafał Bajdas. Z dobrej strony zaprezentowali się również zawodnicy Wisanu Skopanie, dla których zwycięstwo 3:0 z Czarnymi Lipa było dopiero pierwszym odniesionym nad rywalem z górnej części tabeli. Najokazalszą wygraną w tej kolejce może poszczycić się zaś LZS Jadachy. Zespół Mariusza Nowaka pokonał na własnym stadionie Sokół Sokolniki 7:1, a katem szorującego po dnie tabeli beniaminka okazał się strzelec pięciu bramek - Tomasz Wolan.

STRZELCY

Podczas weekendu na boiskach padło 28 bramek (średnio 4.00 bramki na mecz), a na listę strzelców wpisało się 21 zawodników. Indywidualnie najwięcej powodów do świętowania miał znów Tomasz Wolan (LZS Jadachy), który podobnie jak przed dwoma tygodniami strzelił swoim rywalom aż pięć goli. Co ciekawe, tylko w trzech ostatnich spotkaniach Wolan uzbierał już więcej bramek niż przez całą rundę jesienną. Snajperowi z Jadachów nie udało się jednakże objąć pozycji lidera klasyfikacji strzelców klasy A, ponieważ hattrickiem w przegranym meczu ze Słowianinem Grębów popisał się Kacper Broda i to zawodnik Sanu Wrzawy wciąż przewodzi temu zestawieniu.  

Strzelcy w 16. kolejce pod tym linkiem.

Aktualną czołówkę najlepszych strzelców ligi przedstawiamy w poniższej tabeli, a zainteresowanych dalszą częścią klasyfikacji odsyłamy tutaj.

CZYSTE KONTA

W minionej kolejce czyste konto zachowali: Piotr Czekaj (Wisan Skopanie), który obronił m.in. rzut karny, Piotr Partyka (LZS Żabno), Grzegorz Piotrowski (LZS Wola Rzeczycka) oraz Jan Koluch (Olimpia Pysznica). Dla całej czwórki to premierowy występ bez straconego gola w obecnym sezonie (w przypadku Piotra Czekaja pierwszy w seniorskiej karierze).