Nasz zespół w minionych rozgrywkach zdobył 50 bramek. Co ciekawe, to o dwie bramki więcej niż w poprzednim sezonie, który został zakończony przecież na wyższej 4. pozycji. Większość, bo 62% tegorocznych goli, to gole zdobyte z gry. Gracze Wisanu najczęściej pokonywali bramkarzy strzałem nogą z obrębu pola karnego. W ten sposób na listę strzelców wpisało się 11 naszych piłkarzy, którzy strzelili tak 27 goli, co stanowi 54% wszystkich zdobytych bramek. Tylko 3 bramki (6%) padły po uderzeniach z dystansu. O udaną próbę z dalszej odległości pokusili się w tym sezonie Krzysztof Kubiak (na wyjeździe z Juniorem Zakrzów 1:3), Dawid Kubisztal (u siebie z Czarnymi Lipa 3:0) oraz Mikołaj Leśniak (na wyjeździe z Wichrami Rzeczyca Długa 0:6). Jeszcze mniej, ponieważ tylko 1 gol (2%) nasza drużyna strzeliła głową po akcji. W spotkaniu na własnym stadionie z Kolejarzem Knapy (2:3) w ten sposób do siatki trafił Kacper Lis.

Mocnym atutem Wisanu po raz kolejny były w ofensywie stałe fragmenty gry, których udział we wszystkich zdobytych bramkach wynosi 38%. Bartłomiej Furdyna miał znów stuprocentową skuteczność i wykorzystał 6 rzutów karnych (12%). Kapitan Wisanu dorzucił także dwa trafienia bezpośrednio z rzutu wolnego (oba w meczu u siebie z LZS Jadachy 3:2), a jedną bramkę w ten sposób zdobył także Mikołaj Leśniak (u siebie z Bukową Jastkowice 2:5). Pośrednio z rzutu wolnego Wisan strzelił również 3 gole (6%), wszystkie jeszcze w rundzie jesiennej. 14% wszystkich zdobytych bramek padało natomiast po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a najlepiej pod bramką rywali odnajdywał się wówczas Kacper Lis, który strzelił tak 4 gole. Pamiętamy też o decydującym trafieniu bezpośrednio z rzutu rożnego przez Wiktora Nowaka w spotkaniu wyjazdowym w Jadachach (2:3).

Nasza drużyna w minionym sezonie straciła 49 goli, o 17 więcej niż w poprzednich rozgrywkach, z czego ponad 70% to gole z gry. Ponad 60% straconych przez Wisan bramek to trafienia po strzałach nogą z obrębu pola karnego. Po uderzeniach z dystansu Tomasz Kryszpin był pokonany raz przez zawodnika LZS Jadachy (2:3), natomiast Piotr Czekaj dwukrotnie: przez zawodnika LZS Jadachy (3:2) oraz Kolejarza Knapy (2:3). W zakończonym sezonie nasz zespół zdecydowanie gorzej radził sobie ze stałymi fragmentami gry swoich rywali. W ten sposób piłkarze Wisanu dali się zaskoczyć 15 razy (30%), a w poprzednich dwóch sezonach przeciwnicy zdobyli łącznie po zagraniach ze stojącej piłki tylko 9 goli. Zmorą Wisanu były teraz bez wątpienia rzuty karne. Przeciwko naszej drużynie sędziowie podyktowali aż 13 rzutów karnych, z czego 11 zostało skutecznie wykorzystanych. 7 razy przewinienia w polu karnym dopuścił się Bartłomiej Furdyna, a po razie Piotr Czekaj, Jakub Gnat, Tomasz Kryszpin, Mikołaj Leśniak, Kacper Lis oraz Marcin Serafin. Poza tym nasz zespół stracił dwie bramki pośrednio z rzutu wolnego, a w zasadzie to po dobitkach z rzutu wolnego (na wyjeździe z Kolejarzem Knapy 2:0 i na wyjeździe ze Słowianinem Grębów 2:0), a także dwie po dośrodkowaniach z rzutu rożnego (u siebie z Unią Skowierzyn 3:4 oraz u siebie z Juniorem Zakrzów 0:1).