Porażka w ostatnim meczu sezonu

Bez punktów wracają zawodnicy Wisanu Skopanie z Jeżowe. W ostatnim meczu sezonu 2013/2014 miejscowa Sparta pokonała Wisan 3:2.

W wyjściowej jedenastce Wisanu znalazł się Krzysiek Kubiak. Obie ekipy rozpoczęły niedzielną konfrontację dość spokojnie. Od początku widać było, że to przyjezdni będą dzisiaj grać piłką, próbować akcjami, rozpoczynającymi się od własnej defensywy rozpracować rywala, ale to gospodarze otworzyli wynik spotkania. W 9 minucie piłkę z pola karnego wybijał Wojtek Lis, którego w ostatniej chwili uprzedził zawodnik Sparty i arbiter wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Mariusz Chaber. Przez kilka następnych minut widowisku towarzyszył mocno padający deszcz. W 21 minucie akcje Wisanu dały swój wymierny efekt w postaci wyrównującego gola, z rzutu wolnego płaskim strzałem bramkarza Sparty pokonał Konrad Pluta. Kilka minut później pod bramką gospodarzy w walce o piłkę Krzysiek Kubiak zderzył się z graczem Sparty, konieczna była zmiana, więc po chwili na placu pojawił Oskar Smykla. Do końca pierwszej połowy zdecydowanie więcej z gry miał Wisan, strzały, oddawane głównie przez Tomka Polka były niecelne, a po uderzeniu Oskara Smykli piłkę lecącą w światło bramki zablokował obrońca reprezentujący Spartę Jeżowe. Do przerwy 1:1.
Najważniejsze wydarzenia drugiej połowy rozpoczęły się właściwie w 57 minucie, kiedy to przyjęciem, wypuszczeniem i sprintem trzech zawodników Sparty minął Marcin Szlęzak i stanął w sytuacji sam na sam bramkarzem gospodarzy, którego pokonanie było świetnym zakończeniem indywidualnej akcji. Po tej bramce gospodarze jakby obudzili się, coraz częściej dochodzili do głosu pod polem karnym przeciwnika. W 64 minucie na mocny strzał z pierwszej piłki zza pola karnego zdecydował się piłkarz Sparty - Mateusz Piędel i piłka znalazła się w siatce. Ostatnia bramka padła w 80 minucie, kiedy to po rzucie rożnym głową piłkę do siatki skierował Marek Drozd. Ku uciesze miejscowych sympatyków drużyna Wisanu nie zdążyła już wyrównać. Gracze Sparty po utracie bramki w drugiej połowie wykorzystali swoje szansę i rozstrzygnęli losy rywalizacji na swoją korzyść. Na ostatnie minuty na placu gry pojawił się Marcin Serafin, który po raz ostatni na boiskach klasy okręgowej zagrał 31 sierpnia 2011r.