Tę serię gier rozpoczęliśmy od dwóch rywalizacji z udziałem zespołów z powiatu stalowowolskiego. W dalszym ciągu żadnych punktów na swoim stadionie nie zgubił w obecnym sezonie Jeziorak Chwałowice. Prowadzący w tabeli chwałowiczanie rozbili tym razem przed własną publicznością Czarnych Lipa 6:0, a na listę strzelców wpisało się sześciu różnych zawodników. W sobotę odbyły się również derby gminy Radomyśl nad Sanem. Piłkarzom Wichrów udało się zrekompensować kibicom blamaż z poprzedniego tygodnia, ponieważ wygrali na wyjeździe z LZS-em Wola Rzeczycka 2:0. Biało - niebiescy są ekipą najdłużej oczekującą z całej stawki na ligowe zwycięstwo - był to już siódmy z rzędu ich mecz bez wygranej. W niedzielę przed południem zostało rozegrane najciekawsze spotkanie tej kolejki. W bezpośrednim starciu o pozycję wicelidera Bukowa Jastkowice pokonała u siebie LZS Jadachy 6:3. Bukowcy kwestię zwycięstwa przesądzili tak naprawdę po upływie pierwszej połowy, kiedy to tuż przed zejściem na przerwę uzyskali przewagę trzech bramek. Passę trzech przegranych w derbach z Unią przerwał San Wrzawy. Wprawdzie to gracze ze Skowierzyna strzelili pierwszego gola w 3 minucie, ale było to tylko miłe złego początki. Drużyna z Wrzaw chwilę potem doprowadziła do wyrównania, po przerwie w krótkim odstępie czasu znalazła dwukrotnie drogę do siatki i to ona mogła się radować z prestiżowego triumfu nad lokalnym rywalem. Status niepokonanych na własnym obiekcie zachowali po tej kolejce również piłkarze Słowianina, którzy zgodnie z przypuszczeniami uporali się bez większych komplikacji z zamykającą ligową tabelę Koniczynką Ocice, wygrywając 5:2. Historyczne, bo pierwsze wyjazdowe zwycięstwo na boiskach A klasy odniósł KSTŁK Stalowa Wola. Przełamanie beniaminka nastąpiło dopiero przy piątym podejściu, w Dąbrowicy, i pozwoliło ono jednocześnie powrócić graczom ze Stalowej Woli na ligowe podium po dwóch miesiącach przerwy. Było to też możliwe dlatego, że trzech oczek z niżej notowanym rywalem nie uzyskał Wisan Skopanie. Ekipa prowadzona przez trenera Hynowskiego zremisowała z Łęgiem Kopcie 1:1 po bramkach ze stałych fragmentów gry. Tym podziałem punktów oba kluby wydłużyły swoje serie meczów bez porażki, odpowiednio do sześciu i czterech spotkań. Dobiegła za to końca inna passa Wisanu - trafienie Michała Kopcia z rzutu karnego spowodowało, że licznik wybijający minuty bez straconego gola przez zespół ze Skopania zatrzymał się ostatecznie na 465 minutach.

STRZELCY

Na boiskach padło teraz łącznie 35 bramek (średnio 5.00 bramek na mecz). To drugi najlepszy wynik w obecnym sezonie. Występ na miarę przedsezonowych oczekiwań zanotował najlepszy strzelec poprzedniego sezonu klasy okręgowej - Grzegorz Szymanek. Zawodnik Bukowej Jastkowice w meczu z LZS-em Jadachy zdobył aż cztery bramki i podwoił niniejszym dorobek w klasyfikacji generalnej. Oprócz tego dwóch piłkarzy ustrzeliło hattricka - w tym samym spotkaniu uczynił to Grzegorz Bałata (LZS Jadachy), a na stadionie w Dąbrowicy z trzech goli cieszył się Mikołaj Partyka (KSTŁK Stalowa Wola).  

Samodzielnym liderem w wyścigu o koronę króla strzelców został po tej kolejce z dwunastoma trafieniami Kacper Broda (San Wrzawy). Znajdująca się za nim trójka, tj. Tomasz Wolan (LZS Jadachy), Kamil Stańkowski (LZS Wola Rzeczycka) oraz Michał Partyka (Bukowa Jastkowice), tym razem nie poprawiła swoich indywidualnych statystyk. 

Strzelcy w 11. kolejce pod tym linkiem.

Klasyfikacja generalna strzelców pod tym linkiem.

CZYSTE KONTO

W sobotnich rywalizacjach czyste konto zachowało dwóch bramkarzy: Damian Ziarno (Wichry Rzeczyca Długa) oraz Bartosz Fietko (Jeziorak Chwałowice). 

* w tym walkower