Nasi seniorzy ulegli w spotkaniu 3. kolejki klasy okręgowej w Pysznicy, z miejscową Olimpią 2:1. Od początku spotkania stroną wyraźnie dominującą byli gospodarze, to oni dłużej utrzymywali się przy futbolówce, swoją momentami bardzo agresywną grą dali odczuć gościom na własnej skórze trud dzisiejszej rywalizacji.
Choć gra toczyła siłę głównie na przedpolu Wisanu, to początkowo nie wynikało z tego faktu jakiekolwiek zagrożenie, po którym Olimpia mogłaby pokonać Kuszaja. Pierwszą sytuację, która powinna zakończyć się golem miał Wisan, szybka akcja z prawej strony kończy się dograniem do Dawida Rzeźwickiego, który w polu karnym szukał jeszcze Łukasza Nieckuli, we wszystkim połapali się stoperzy Olimpii i skutecznie zatrzymali naszego zawodnika. W 19 minucie Łukasz Bajgierowicz zdobywa pierwszą bramkę tego dnia dla Olimpii, rozegranie akcji wrzutem z autu i kilka wymian w środku pola (w trakcie których na boisko wpadła druga piłka) zakończyło się dograniem do niepilnowanego w polu karnym zawodnika Olimpii i strzałem do pustej siatki. Z upływem minut do końca pierwszej połowy obraz gry niewiele zmieniał się, owszem obie ekipy miały swoje okazje, ale na pewno nie bramkowe. Aż do 44 minuty, kiedy napastnik Olimpii - Wojciech Sobiło z prawej strony zabawił się z naszą obroną i wyłożył swojemu koledze z drużyn świetną piłkę, której nie wypadałoby zmarnować. Do przerwy 2:0.
Po przerwie podopieczni Janusza Hynowskiego chcąc coś dzisiaj ugrać musieli postawić na atak. Zaangażowanie większości zawodników w swoją akcję ofensywną w końcu przyniosło efekt w postaci gola Dawida Rzeźwickiego w 71 minucie spotkania, któremu na metr od pustej bramki dograł Tomek Polek. Za wszelką cenę goście dążyli do wyrównania, co musiało skończyć się szybkimi kontrami ze strony gospodarzy. Po dobrych interwencjach Kuszaja, Wisan w dalszym ciągu miał spore szans na wywiezienie punktów, brakowało rozegrania jednej, kluczowej, zaskakującej dla stoperów Olimpii sytuacji. Ta miejsca nie miała i pierwsza porażka stała się faktem. Gospodarze, którzy pokazali dzisiaj skuteczny do bólu futbol wcale nie musieli zdobyć kompletu punktów z tej rywalizacji, remis na pewno był w zasięgu, ale to już tylko historia, o której wypada jak najszybciej zapomnieć, bowiem już w najbliższą niedzielę kolejne spotkanie i kolejna okazja do zwycięstwa.
2:0 44' Wojciech Dziura
2:1 71' Dawid Rzeźwicki (asysta Tomasz Polek)
WISAN Skopanie: Mateusz Kuszaj - Tomasz Polek, Wojciech Pluta (46' Krzysztof Kubiak), Konrad Pluta , Bartłomiej Furdyna - Witold Uzar (46' Krzysztof Zych), Marcin Hynowski, Dawid Rzeźwicki , Kacper Smykla, Łukasz Nieckula (67' Jarosław Zych) - Marcin Szlęzak
Sędziował: Mariusz Złotek
Po przerwie podopieczni Janusza Hynowskiego chcąc coś dzisiaj ugrać musieli postawić na atak. Zaangażowanie większości zawodników w swoją akcję ofensywną w końcu przyniosło efekt w postaci gola Dawida Rzeźwickiego w 71 minucie spotkania, któremu na metr od pustej bramki dograł Tomek Polek. Za wszelką cenę goście dążyli do wyrównania, co musiało skończyć się szybkimi kontrami ze strony gospodarzy. Po dobrych interwencjach Kuszaja, Wisan w dalszym ciągu miał spore szans na wywiezienie punktów, brakowało rozegrania jednej, kluczowej, zaskakującej dla stoperów Olimpii sytuacji. Ta miejsca nie miała i pierwsza porażka stała się faktem. Gospodarze, którzy pokazali dzisiaj skuteczny do bólu futbol wcale nie musieli zdobyć kompletu punktów z tej rywalizacji, remis na pewno był w zasięgu, ale to już tylko historia, o której wypada jak najszybciej zapomnieć, bowiem już w najbliższą niedzielę kolejne spotkanie i kolejna okazja do zwycięstwa.
Olimpia Pysznica - WISAN Skopanie 2:1 (2:0)
1:0 19' Łukasz Bajgierowicz2:0 44' Wojciech Dziura
2:1 71' Dawid Rzeźwicki (asysta Tomasz Polek)
WISAN Skopanie: Mateusz Kuszaj - Tomasz Polek, Wojciech Pluta (46' Krzysztof Kubiak), Konrad Pluta , Bartłomiej Furdyna - Witold Uzar (46' Krzysztof Zych), Marcin Hynowski, Dawid Rzeźwicki , Kacper Smykla, Łukasz Nieckula (67' Jarosław Zych) - Marcin Szlęzak
Sędziował: Mariusz Złotek