Na tej stronie wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies, umieszcza je w pamięci Twojego urządzenia.

Akceptuję
Mistrz A klasy juniorów starszych (Stalowa Wola) 2017/18
Mistrz klasy O juniorów starszych (Stalowa Wola) 2015/16
Finalista Pucharu Polski (Podkarpacki ZPN) 2015
Zdobywca Pucharu Polski (Stalowa Wola) 2014/15
Mistrz A klasy (Stalowa Wola) 2010/11
Mistrz A klasy juniorów starszych (Stalowa Wola) 2010/11
Zdobywca Pucharu Polski (Tarnobrzeg) 1994/95
Mistrz klasy okręgowej (Tarnobrzeg) 1992/93

Bilans sezonu - cz. 4: Komentarz i opinia

Zamykamy dzisiaj na stronie kolejny rozdział w historii naszego klubu. Prezentujemy czwartą, a zarazem ostatnią część podsumowania sezonu 2021/22 w wykonaniu Wisanu Skopanie.

Niedosyt. Myślę, że to słowo najwłaściwiej oddaje nasze nastroje po zakończonych zmaganiach ligowych. Sporo obiecywaliśmy sobie przed startem rozgrywek. Liczyliśmy, że to będzie właśnie ten sezon. Sezon, po którym ponownie zagramy w klasie okręgowej. Choć niewiele zabrakło, to musimy zadowolić się jedynie pozycją na podium. Ja wiem, minusy trochę nam przysłonią plusy i to one będą objętościowo przeważać w tym podsumowaniu. Jednak nie możemy przede wszystkim zapomnieć, że to był naprawdę obiecujący rok w wykonaniu naszego zespołu i mimo wszystko pochlebnie musimy go ocenić. Byliśmy mistrzem rundy jesiennej, do ostatniej kolejki zaciekle rywalizowaliśmy z Jeziorakiem o miejsce barażowe. Ponadto należy przyznać, że piłkarze Wisanu zrobili naprawdę wiele, aby po czterech latach „okręgówka” powróciła do Skopania. Przede wszystkim nasza drużyna zanotowała progres względem poprzedniego sezonu, który przecież ocenialiśmy zresztą bardzo optymistycznie. Co najistotniejsze, punktowaliśmy tym razem z lepszą średnią, a także średnio zdobywaliśmy więcej bramek niż w poprzednim roku. Niemalże do minimum wyeliminowaliśmy także wpadki z niżej notowanymi rywalami. W 20 takich spotkaniach zanotowaliśmy aż 18 zwycięstw, 1 remis i 1 porażkę. Dopóki nie przegrywaliśmy z przeciwnikami plasującymi się w tabeli trochę niżej od nas, a konkretnie od 5. miejsca w dół to wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Do samego końca kwietnia tak rzeczywiście było, aż wreszcie ktoś spoza czołówki znalazł patent na podopiecznych trenera Hynowskiego. Aczkolwiek w żadnym wypadku nie doszukiwałbym się w porażce z Sanem Wrzawy czegoś przesądzającego. Każdemu, czy to Juniorowi, czy Jeziorakowi zdarzyło się gubić nieoczekiwanie punkty.

Jednakże nie każdemu tak makabrycznie szło w rywalizacjach z czołówką ligi. To one stały się największą bolączką Wisanu w obecnym sezonie i to tu należy upatrywać głównej przyczyny naszego końcowego niepowodzenia. W meczach z Juniorem Zakrzów, Jeziorakiem Chwałowice oraz Słowianinem Grębów niebiesko - biało - zielonym na osiemnaście możliwych udało się zdobyć oszałamiający jeden punkt, a mogło być nawet i okrągłe zero. Pamiętamy przecież, że na stadionie w Chwałowicach gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego, a my wówczas w ofensywie nie istnieliśmy, oddając tylko trzy strzały na bramkę. Wiem, że to tylko przykład w sam raz pod tezę, ale nawet spadkowicze, tj. OKS Wielowieś czy LZS Żabno z tymi przeciwnikami potrafił chociaż w jednym spotkaniu wygrać, a nam nie udało się ani raz. Uważam, że właśnie to zaważyło o ostatecznym układzie sił.

Możemy też podejść to tego w inny sposób. Mniej ogólnie, a bardziej czasowo i wskazać jednoznacznie na dwa najistotniejsze momenty minionych rozgrywek. Jeden z nich pozbawił nas definitywnie szans na mistrzostwo A klasy, drugi na udział w barażach. Pierwszym to oczywiście początek maja, kiedy to w ciągu jednego tygodnia przegraliśmy trzy spotkania z rzędu. Nie wiem czy możemy mówić o regularności, ale w poprzednim sezonie także przytrafiła się nam, i to w podobnym okresie, identyczna passa, choć oczywiście nie miała aż takiego znaczenia. Teraz strata Wisanu do lidera wzrosła z zaledwie jednego do dziesięciu punktów i to wtedy pożegnaliśmy się z nadziejami na bezpośredni awans do klasy okręgowej. W zasadzie od początku rundy rewanżowej nie wyglądaliśmy najlepiej, a zwycięstwa z Łęgiem czy OKS-em zatuszowały niektóre sprawy. Potyczki z Sanem, Juniorem, a przede wszystkim ze Słowianinem, którą uważam za najgorszą w naszym wykonaniu to punkt kulminacyjny naszego jakiegoś dołka fizycznego, który wówczas dopadł naszych piłkarzy. Nie będę wskazywał konkretnych nazwisk, ale myślę, że paru graczy Wisanu w tym czasie zaliczyło jeden z gorszych, o ile nie najgorszy występ w naszych barwach. Zastanawiam się, czy nie zaszkodziła nam wtedy także zmiana ustawienia na 4-3-3. W takim zestawieniu zagraliśmy pięciokrotnie i to chyba nie przypadek, że w trzech z tych pojedynków (z Łęgiem, Jeziorakiem i Słowianinem) odnotowano najmniejszą liczbę strzałów w całym sezonie. Ja wiem, że było ono sprawdzane w zimowych sparingach i skoro powiedziało się A, trzeba powiedzieć i B. Nie mniej, to prawdopodobnie nie był moment na tak innowacyjną zmianę, zwłaszcza będąc liderem rozgrywek. Drugim takim momentem to oczywiście spotkanie ze Strzelcem Dąbrowica. O ile na początku maja sami pozbawiliśmy się szans, tak w Dąbrowicy to my krzywdzącą decyzją sędziego zostaliśmy tych szans pozbawieni, tyle że udziału w barażach. Brak podyktowania „jedenastki” w ostatniej minucie meczu przedostatniej kolejki to obraz, z którego niestety najbardziej zapamiętamy minioną kampanię. Zadra w sercu pozostanie i skwituję to krótko - przebaczamy, ale nie zapominamy.

Teraz trochę pozytywów. Kolejny raz w środku rundy dopadł nas chwilowy kryzys, to w piłce nożnej się zdarza. Podoba mi się jednak to, w jaki sposób na niego w ostatnim czasie reagujemy. Nie pogrążamy się w nim na długo, tylko świetnie sobie z nim potrafimy poradzić. Uważam, że należy to połączyć z tym, że jesteśmy najwyraźniej typem zespołu, który formę łapie z tygodnia na tydzień meczami ligowymi. Nie bez znaczenia jest fakt, że w ostatnich dwóch latach to właśnie w drugiej części rundy, czy to jesiennej, czy wiosennej, osiągaliśmy znacznie lepsze rezultaty. Po serii trzech przegranych z rzędu nastąpiła w poprzednim sezonie passa dziewięciu, a w tym sześciu meczów bez porażki i w obu przypadkach trwała aż do samego zakończenia rozgrywek. Myślę, że warto docenić również to, jak w przeciągu półtora roku ze stałych fragmentów gry, będących trochę naszą piętą achillesową, uczyniliśmy ważną broń. Dotyczy to zarówno gry w ofensywie i defensywie. Co trzecią bramkę strzelaliśmy teraz po stałym fragmencie, a zaledwie cztery w ten sposób straciliśmy. Główna w tym zasługa naszych obrońców, którzy popisywali się niezwykłą skutecznością pod obiema bramkami. Oprócz tego mocnym punktem naszego zespołu była stosunkowo szeroka kadra. Dysponowaliśmy żelazną jedenastką, ale trener Hynowski w porównaniu do poprzednich sezonów miał kim rotować i w 19 meczach dokonał minimum czterech zmian. Z poszerzeniem kadry związane są oczywiście transfery i pojawienie się nowych młodzieżowców. Przyjście do naszego klubu Tomasza Szymczyka i Mateusza Sabo możemy ocenić wyłącznie bardzo pozytywnie. Obydwaj zanotowali trochę liczb i stali się naprawdę pożytecznymi zawodnikami. Szansę debiutu w tym sezonie otrzymało także 7 młodzieżowców, ale tak naprawdę jeden z nich dostał prawdziwą szansę i ją zdecydowanie wykorzystał. Przeskok do piłki seniorskiej nigdy nie jest łatwy, ale Kacper Pietraszko dał radę, prezentując bardzo dojrzałą grę i strzelając pięć bramek. Gdy zestawimy to z osiągnięciami Wiktora Nowaka możemy powiedzieć, że „pozycja” młodzieżowca w Wisanie była świetnie zabezpieczona. Co jeszcze wyróżniam na plus?

a) zawodnik sezonu: Kacper Lis

Jakbym nie chciał, tak kandydatura nie pozostawia wyboru. Najlepszy strzelec Wisanu, drugi najlepszy asystent, równa forma prezentowana przez całe rozgrywki. Jednak zgodzimy się co do jednego - naszego napastnika stać na jeszcze więcej.

b) najlepszy mecz sezonu: WISAN Skopanie - Bukowa Jastkowice 3:2

Prawdopodobnie nasz najlepszy występ w tym sezonie, w którym styl poszedł dodatkowo za wynikiem. Tym bardziej cenimy to zwycięstwo, że naprzeciwko nas stanęła naprawdę klasowa drużyna.

c) bramka sezonu: Bartłomiej Furdyna z Bukową Jastkowice 5:3

Tutaj bez zmian względem podsumowania rundy jesiennej. Trafienie z dalekiego dystansu naszego kapitana, które dało prowadzenie w meczu z Bukową Jastkowice. W czerwcu mocną kandydaturę do tego miana zgłosił wprawdzie w pojedynku ze Strzelcem Dąbrowica Wiktor Nowak, ale mi bardziej przypadła do gustu bramka naszego kapitana.

Generalnie analizując liczby można stwierdzić jedno: to był dla Wisanu Skopanie naprawdę udany sezon. Jednakże coś powoduje, że mimo wszystko jesteśmy rozczarowani. To brak sukcesu. To, że nie udało się zrealizować celu przyćmiewa nasze dobre wyniki. Ostatnie dwa sezony kończyliśmy na 3. pozycji, ale to z poprzedniego byliśmy właśnie bardziej usatysfakcjonowani. Wszystko przez oczekiwania, które obecnie były zdecydowanie większe. Co z tego, że punktowaliśmy teraz z większą regularnością, skoro jesteśmy jednym z największych przegranych. Byliśmy liderem tabeli, zostaliśmy mistrzem rundy jesiennej, zanotowaliśmy passę 8 zwycięstw z rzędu, co było wyrównaniem rekordu obecnego wieku. W przedostatniej kolejce wszystko było w naszych rękach, bo mieliśmy okazję wskoczenia na miejsce barażowe. Jednak do klasy okręgowej awansować się ostatecznie nie udało, zaprzepaściliśmy szansę i zostajemy z niczym, zostajemy z naszymi osiągami jak Himilsbach z angielskim. Mamy nadzieję, że zebrane doświadczenie zaprocentuje w przyszłym sezonie, bo nasze cele się pod żadnym pozorem nie zmienią. Ponownie będziemy walczyć o okręgówkę!

odswież

Komentarze

/ajax/L2tvbWVudGFyemUvbGlzdGEvdHlwZS1OL2lkLTIzNjk
#2 ~Fan Wisanu *.0.47.125
12.07.2022 11:41
Raczej nie zgłaszamy się do Pucharu Polski w podokręgu Stalowa Wola.Info do potwierdzenia Panie Redaktorze.
#1 ~Fan Wisanu *.0.47.125
12.07.2022 11:38
Przewidziane sparingi: Stal Nowa Dęba Stal II Mielec juniorzy Stali Mielec

Dodaj komentarz

Informacje o artykule

  autor: Maciek Lis

  data: 08 lipca 2022 20:15

Podziel się z innymi

Kalendarium

brak wydarzeń

Ostatnie mecze

Przeciwnik Wynik
PG CNC Skowierzyn 0:1
Olimpia Pysznica 0:2
Czarni Lipa 3:0
Bukowa Jastkowice 2:0
Sokół Sokolniki 3:1

Sponsorzy

  • WISAN S.A
FABRYKA FIRANEK
  • Gmina
Baranów Sandomierski
  • Tarnobrzeska
Spółdzielnia
Mieszkaniowa
  • Trans
Furdyna
  • Zakłady Chemiczne „SIARKOPOL” Tarnobrzeg
  • PBS Mrówka - Kazimierza Wielka, ul. 1 Maja 12
  • Komator
Materiały budowlane
  • Zakład Usługowo-Remontowy „PAVO”
  • Treeden Group
  • Stanley
  • Krusztar
  • REXI - al. Niepodległości 20/32, 39-300 Mielec
  • KV Trans

Zostań Sponsorem

Masz firmę i potrzebujesz skutecznej reklamy?
A może jesteś osobą prywatną i chcesz wpłynąć na rozwój naszego klubu?

dowiedz się więcej