Na tej stronie wykorzystujemy ciasteczka (ang. cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies, umieszcza je w pamięci Twojego urządzenia.

Akceptuję
Mistrz A klasy juniorów starszych (Stalowa Wola) 2017/18
Mistrz klasy O juniorów starszych (Stalowa Wola) 2015/16
Finalista Pucharu Polski (Podkarpacki ZPN) 2015
Zdobywca Pucharu Polski (Stalowa Wola) 2014/15
Mistrz A klasy (Stalowa Wola) 2010/11
Mistrz A klasy juniorów starszych (Stalowa Wola) 2010/11
Zdobywca Pucharu Polski (Tarnobrzeg) 1994/95
Mistrz klasy okręgowej (Tarnobrzeg) 1992/93

Gra w przewadze nie wystarczyła. Remis w Woli Rzeczyckiej

Wisan Skopanie zremisował na wyjeździe z LZS-em Wola Rzeczycka 2:2. Niebiesko - biało - zielonym nie pomogło to, że przez prawie pół godziny grali w przewadze jednego zawodnika.

Był to mecz chaos, jednak podczas którego dużo działo się pod obiema bramkami. Gospodarze mieli już dobrą okazję w 5 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Mikołaj Leśniak niepotrzebnie przepuścił kozłującą piłkę, bowiem tuż zza jego pleców wyskoczył jeden z piłkarzy LZS-u, ale uderzył głową obok słupka. Kolejną szansę drużyna z Woli Rzeczyckiej wypracowała sobie dwie minuty później. Przegrana przez nas przebitka na środku boiska, następnie podanie do lewej strony i strzał w środek, z którym bez większych problemów poradził sobie Jakub Gnat. Za chwilę było groźnie pod bramką miejscowych. Najpierw z dystansu kopnął nieznacznie obok lewego słupka Łukasz Baran, a minutę potem stuprocentową szansę zmarnował Mirosław Dryka. Skrzydłowy Wisanu nie wykorzystał prezentu od bramkarza, który za krótko wybił futbolówkę i ta zaskakująco trafiła pod jego nogi. Naszemu zawodnikowi zabrakło jednak chłodnej głowy, ponieważ bardzo nieczysto strzelił lewą nogą obok bramki. W 12 minucie przed utratą bramki uratował nas bramkarz. Ekipa ze Skopania została zaskoczona po wyrzucie z autu, kiedy to w sytuacji sam na sam znalazł się gracz LZS-u, lecz przegrał pojedynek ze świetnie interweniującym Jakubem Gnatem. Pierwszy gol w tym spotkaniu padł w 24 minucie. Fatalne zachowanie naszego obrońcy, który na piątym metrze asystował wręcz rywalowi, zgrywając futbolówkę klatką piersiową w taki sposób, że z najbliższej odległości Kamil Stańkowski mógł ją wpakować do siatki. To była jakaś nowość, ponieważ pierwszy raz w tym sezonie straciliśmy bramkę w trakcie pierwszej połowy. W 27 minucie mieliśmy za to okazję na błyskawiczne doprowadzenie do remisu. Łukasz Baran skutecznie powalczył o bezpańską piłkę, wyprzedził już defensora, ale jego uderzenie z szesnastki obronił nogami bramkarz z Woli Rzeczyckiej. Udało się to Wisanowi dziesięć minut później, choć naprawdę w bardzo niecodziennych okolicznościach. Bramkarz LZS-u wypiąstkował piłkę daleko do boku, gdzie znajdował się tam wracający po rzucie rożnym Bartłomiej Furdyna. Kapitan Wisanu bez wahania podjął decyzję o kopnięciu z powietrza i niespodziewanie przelobował bramkarza. Gdy wydawało się, że pierwsza część meczu zakończy się remisem, faulu w polu karnym dopuścił się Łukasz Trzeciak, a jedenastkę na bramkę zamienił Kamil Stańkowski.

Tuż po przerwie gospodarze mogli podwyższyć rezultat. Po strzale z rzutu wolnego, skierowanym obok muru, piłka zatrzepotała w bocznej siatce. Ekipa Wisanu natychmiast po tym również miała swoją sytuację, tyle że na doprowadzenie do wyniku remisowego. Kacper Lis nie zdecydował się na uderzenie z dobrej pozycji, tylko podał w uliczkę do Dawida Kubisztala. Skrzydłowy Wisanu dograł następnie z lewej strony wzdłuż bramki, po czym blisko trafienia samobójczego był obrońca z Woli Rzeczyckiej, który odbił piłkę głową w taki sposób, że ta trafiła jedynie w słupek. Od 56 minuty podopieczni trenera Hynowskiego grali w liczebnej przewadze. Solidnie przez całe spotkanie na drugą żółtą kartkę pracował Marcin Chamot, aż wreszcie został słusznie wykluczony z dalszej rywalizacji. Wykorzystaliśmy to w 66 minucie, gdy z najbliższej odległości po zacentrowaniu Mirosława Dryki z prawej strony pierwszą bramkę w bieżącym sezonie zdobył Kacper Lis. Niestety tylko na tyle było stać naszą drużynę w tym meczu. Nie potrafiliśmy zdominować rywala grającego w osłabieniu. Jedyną szansę wypracowaliśmy sobie w 84 minucie. Z płaskiego, penetrującego podania Mirosława Dryki nie skorzystał na drugim boku Dawid Kubisztal, który mając przed sobą już tylko bramkarza kopnął wyłącznie w boczną siatkę. Powiem więcej, to gospodarze byli bliżej rozstrzygnięcia pojedynku na swoją korzyść w 87 minucie. Po dalekim zagraniu na lewą stronę gracz z Woli Rzeczyckiej zgubił przyjęciem do środka naszego defensora i uderzył fartownie dla nas tylko w lewy słupek. Za chwilę dobrze też ze strzałem z rzutu wolnego uporał się Jakub Gnat, ale bramek już nie zobaczyliśmy i doszło do podziału punktów.

Dla mnie ten remis smakuje jak porażka i tak to należy chyba interpretować. Zdobyliśmy wprawdzie jedną bramkę w przewadze, ale wcale nie było widać różnicy, że jeden z zespołów zmuszony jest do radzenia sobie w dziesiątkę. Graliśmy jak równy z równym, co pokazuje, że zanotowaliśmy bardzo przeciętny, o ile nie słaby występ. A mogło skończyć się wręcz kompromitacją, gdyby piłka nie trafiła w końcówce w słupek. Właśnie ten brak kontroli nad wydarzeniami boiskowymi raził najbardziej. Jest jeden pozytyw. Naszym najjaśniejszym punktem w tym spotkaniu był zdecydowanie Łukasz Baran. Młodzieżowiec Wisanu zagrał praktycznie bezbłędne zawody, wszystko mu w tym meczu wychodziło, a do perfekcji zabrakło jedynie jakieś zdobyczy, czy to asysty, czy bramki. Dwoma słowami - pan piłkarz. Dobrze, że mamy go w drużynie, bo to nie pierwszy raz w tym sezonie, kiedy był wyróżniająca się postacią Wisanu. 

LZS Wola Rzeczycka - WISAN Skopanie 2:2 (2:1)

gol 1:0 24' Kamil Stańkowski
gol 1:1 36' Bartłomiej Furdyna
karny 2:1 43' Kamil Stańkowski
gol 2:2 66' Kacper Lis (asysta Mirosław Dryka)

2 żk = czerwona kartka 56' Marcin Chamot (LZS Wola Rzeczycka)

WISAN: Jakub Gnat - Mikołaj Leśniak, Łukasz Trzeciak, Bartłomiej Furdyna gol żk, Dawid Jarosz - Mirosław Dryka, Marcin Hynowski żk, Marcin Serafin, Łukasz Baran, Dawid Kubisztal - Kacper Lis gol

Sędziował: Tomasz Kopeć (Jeżowe)

LZS Wola RzeczyckaStatystyki meczoweWISAN Skopanie
20strzały13
7strzały celne6
1spalone4
2rzuty rożne4

odswież

Komentarze

/ajax/L2tvbWVudGFyemUvbGlzdGEvdHlwZS1OL2lkLTI0MDM
#10 ~Eskon *.60.146.101
18.09.2022 21:29
Chwałowice to zapamiętacie za tydzień hahahahha
#9 ~Kibic *.173.41.145
18.09.2022 21:27
W meczu z że Skopaniem Kamil Stańkowski strzelił 2 bramki a nie jedną.
#8 ~Sympatyk *.248.213.238
18.09.2022 13:02
No to nie pij człowieku.
#7 ~Ktoś *.248.174.50
18.09.2022 09:46
Nie pisze się komentarzy pod wpływem alkoholu, taka mała rada na przyszłość 🙂
#6 ~Wisan *.107.34.86
18.09.2022 08:28
Przepraszam za błąd miało być powodzenia dla LZS-U myślałem cały czas o Chwałowicach i wkradł się błąd przepraszam serdecznie
#5 ~Wisan *.107.34.86
18.09.2022 08:24
Brawo super wynik , walczyliście do końca i tak właśnie trzeba gratulacje dla wisanu i powodzenia dla Chwałowic w dalszych rozgrywkach
#4 ~Filip *.173.41.113
18.09.2022 00:18
Trudny teren kartofliska
#3 ~Fan Wisanu *.248.213.238
17.09.2022 19:08
Pora teraz na Chwałowice.Kto ma zaproszenie na żyletę.Bandziorek pyta.
#2 ~miros *.107.34.144
17.09.2022 19:06
brawo trudny wiejski teren
#1 ~Fan Wisanu *.248.213.238
17.09.2022 19:03
Dobry i punkt Panowie Walczymy dalej.:piłka:

Dodaj komentarz

Informacje o artykule

  autor: Maciek Lis

  data: 17 września 2022 18:54

Podziel się z innymi

Kalendarium

brak wydarzeń

Ostatnie mecze

Przeciwnik Wynik
PG CNC Skowierzyn 0:1
Olimpia Pysznica 0:2
Czarni Lipa 3:0
Bukowa Jastkowice 2:0
Sokół Sokolniki 3:1

Sponsorzy

  • WISAN S.A
FABRYKA FIRANEK
  • Gmina
Baranów Sandomierski
  • Tarnobrzeska
Spółdzielnia
Mieszkaniowa
  • Trans
Furdyna
  • Zakłady Chemiczne „SIARKOPOL” Tarnobrzeg
  • PBS Mrówka - Kazimierza Wielka, ul. 1 Maja 12
  • Komator
Materiały budowlane
  • Zakład Usługowo-Remontowy „PAVO”
  • Treeden Group
  • Stanley
  • Krusztar
  • REXI - al. Niepodległości 20/32, 39-300 Mielec
  • KV Trans

Zostań Sponsorem

Masz firmę i potrzebujesz skutecznej reklamy?
A może jesteś osobą prywatną i chcesz wpłynąć na rozwój naszego klubu?

dowiedz się więcej