Wisan Skopanie przegrał z PG CNC Skowierzyn 3:4. Dla naszej drużyny to pierwsza porażka u siebie z tym przeciwnikiem w obecnym wieku.
250. mecz w barwach Wisanu rozegrał w dniu swoich urodzin Tomasz Kryszpin.
Mecz wymykający się z ram logicznego myślenia. Mimo ogromnej przewagi drużyna Wisanu została z pustymi rękami przez wesołą twórczość w defensywie. Od pierwszej minuty, zgodnie z oczekiwaniami, ruszyliśmy do ataków. Swoją dobrą okazję miał Wiktor Nowak, a chwilę później Łukasz Baran minął już bramkarza, ale piłkę zmierzającą do siatki wybił w ostatniej chwili obrońca Unii. Niewytłumaczalne było to, co wydarzyło się między 9 a 12 minutą spotkania. Po stracie Dawida Kubisztala na połowie przeciwników podopieczni trenera Hynowskiego nadziali się najpierw na zabójczą kontrę, a potem rzut karny sprokurował Bartłomiej Furdyna i za sprawą dwóch trafień Mateusza Leśniowskiego przyjezdni prowadzili 2:0. Ten krótki przestój nie spowodował jednak zmiany obrazu gry. Widoczna dominacja w kolejnych minutach w posiadaniu piłki, aż wreszcie w 25 minucie gola z najbliższej odległości strzelił Kacper Lis. Dało się wyczuć, że wracamy na dobre tory, tylko że znów utrudniliśmy sami sobie sytuację w 34 minucie. Jeden nieroztropny faul w polu karnym i drugą jedenastkę w tym pojedynku wykorzystał Mateusz Leśniowski, kompletując tym samym hattricka. Jeszcze przed przerwą udało się ponownie złapać kontakt z rywalem. W 41 minucie Wiktor Nowak uporał się z obrońcą na prawym skrzydle i podał do Łukasza Barana, a młodzieżowiec Wisanu miał na tyle miejsca i czasu, że zdołał przyjąć spokojnie futbolówkę i trafić do siatki.
Wiedząc, że nic jeszcze straconego, w drugiej połowie nie zbaczaliśmy z obranej drogi, cały czas będąc w ataku pozycyjnym. Mieliśmy naprawdę dobre sytuacje do wyrównania, ale nasze próby albo były nieskuteczne, albo dobrze radził sobie z nimi bramkarz Unii. Kąśliwe uderzenia zza pola karnego oddali m.in. Łukasz Baran i Wiktor Nowak, ten drugi znakomicie też przedryblował raz rywali na lewej flance, swoją okazję miał także Kacper Lis. Wynik nie ulegał jednak zmianie, aż do 85 minuty, gdy to po raz kolejny na własne życzenie tracimy następną bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a przede wszystkim przy biernej postawie naszych zawodników, piłkę do siatki skierował głową Paweł Mączka i stało się jasne, że zespół Wisanu nie ugra w tym meczu ani punktu. W doliczonym czasie gry udało się jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, bowiem skutecznie rzut karny wykonał Bartłomiej Furdyna, po czym sędzia Wilk zakończył natychmiast to spotkanie.
Był to dobry mecz na przełamanie. Graliśmy u siebie z rywalem, który nie najlepiej rozpoczął nowy sezon, a przy tym z rywalem, z którym regularnie punktowaliśmy w ostatnich latach. Prezentując się jednak tak żałośnie w defensywie, szczodrze rozdając przeciwnikom prezenty w postaci kuriozalnych błędów, nie możemy w tej chwili myśleć o wygrywaniu. Wygląda to wszystko bardzo niepokojąco, bo raczej nikt nie zakładał, że znajdziemy się praktycznie w strefie spadkowej, ale wierzymy, że już od następnej kolejki zaczniemy piąć się powoli w tabeli.
Serdecznie dziękujemy portalowi iTV Wisła za przygotowanie skrótu z meczu.
SKRÓT MECZU + WYPOWIEDZI TRENERÓW
WISAN Skopanie - PG CNC Skowierzyn 3:4 (2:3)
0:1 9' Mateusz Leśniowski
0:2 12' Mateusz Leśniowski
1:2 25' Kacper Lis (asysta Krzysztof Kubiak)
1:3 34' Mateusz Leśniowski
2:3 41' Łukasz Baran (asysta Wiktor Nowak)
2:4 85' Paweł Mączka
3:4 90+5' Bartłomiej Furdyna
WISAN: Tomasz Kryszpin - Mirosław Dryka (88' Mateusz Kubisztal), Łukasz Trzeciak, Bartłomiej Furdyna , Mikołaj Leśniak - Wiktor Nowak, Marcin Serafin , Dawid Kubisztal (86' Konrad Knych), Łukasz Baran (78' Kacper Pietraszko), Krzysztof Kubiak - Kacper Lis
Sędziował: Tomasz Wilk
WISAN Skopanie | Statystyki meczowe | PG CNC Skowierzyn |
---|---|---|
23 | strzały | 10 |
15 | strzały celne | 6 |
1 | spalone | 2 |
9 | rzuty rożne | 4 |