Strzelec Dąbrowica i Wisan Skopanie podzieliły się punktami w derbach gminy Baranów Sandomierski. Trudno pogodzić się z takim rozstrzygnięciem, ponieważ w doliczonym czasie gry zostaliśmy „okradzeni” przez sędziego, który nie podyktował ewidentnego rzutu karnego za zagranie ręką w polu karnym.
Co do samego aspektu piłkarskiego to mecz nie był najwyższych lotów. Zresztą podobnie jak większość derbów w ostatnich latach. Ogółem mało sytuacji, a zagrożenie wynikało głównie ze stałych fragmentów gry, choć oczywiście nie wyłącznie. Już w 5 minucie przed szansą na otworzenie wyniku spotkania stanął Kacper Pietraszko, ale uderzenie naszego młodzieżowca zza punktu jedenastego metra sparował nad poprzeczkę bramkarz gospodarzy. Następnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niemalże z futbolówką na linii bramkowej minął się, albo delikatnie ją tylko trącił Kamil Kędziora. W 28 minucie, oddając pierwszy celny strzał na bramkę Tomasza Kryszpina, na prowadzenie wyszła drużyna z Dąbrowicy, kiedy to z rzutu wolnego idealnie przymierzył Łukasz Rożnowski. Na reakcję Wisanu nie oczekiwaliśmy jednak zbyt długo, bo już w 35 minucie doprowadzamy do wyrównania. Kopia wariantu rozegrania rzutu rożnego z wcześniej tym razem skończyła się celną główką wbiegającego na dalszym słupku Kamila Kędziory. W 45 minucie po centrze Mikołaja Leśniaka z prawej strony nieczysto piłkę półwolejem kopnął Kacper Lis, dlatego też pofrunęła ona wysoko nad bramką. To był ostatni akcent pierwszej połowy.
W 53 minucie po centrze z rzutu wolnego mocno zakotłowało się w polu karnym gospodarzy, ale ostatecznie strzał Dawida Kubisztala został zablokowany przez obrońcę. Ogólnie, tuż po przerwie, gra jednak toczyła na naszej połowie, a przynajmniej częściej miałem głową skierowaną w tą stronę. A to był rzut rożny, a to jakiś wyrzut z autu, czy też zwykłe dośrodkowanie. Powiedzmy, że ten nie rzucający się zbytnio w oczy okres przewagi ekipa z Dąbrowicy okrasiła zdobyciem drugiego gola. W 64 minucie Paweł Wilk otrzymał podanie na wolne pole na prawej flance, ściął akcję do środka, „zawinął” dodatkowo naszego obrońcę i płaskim strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Na bramkę rezerwowego zespół Wisanu również odpowiedział jednak trafieniem rezerwowego. W 76 minucie przepięknym uderzeniem z dystansu bramkarza Strzelca pokonał Wiktor Nowak. Letnia temperatura derbów podniosła się diametralnie dopiero w ostatnich minutach. W 82 minucie katastrofalny błąd popełnił Bartłomiej Furdyna, który będąc odwrócony przodem do bramkarza stracił futbolówkę na rzecz rywala, ale skórę naszemu kapitanowi uratował Tomasz Kryszpin, broniąc sytuację sam na sam. W doliczonym czasie gry emocje sięgnęły już zenitu. Najpierw bezpośrednią czerwoną kartką za niesportowe zachowanie został ukarany Maciej Hałka, a chwilę potem doszło do wspomnianej kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym. Piłka przy próbie dośrodkowania Dawida Jarosza trafiła w rękę piłkarza Strzelca, ale o dziwo, ku olbrzymiemu niezadowoleniu naszej starszyzny, arbiter wskazał jedynie na rzut rożny i derby zakończyły się podziałem punktów.
Z przebiegu samego spotkania remis jest wynikiem sprawiedliwym, ale gigantyczną niesprawiedliwością był brak podyktowania rzutu karnego dla Wisanu w doliczonym czasie gry. Na tej stronie bardzo rzadko wypowiadamy się o pracy sędziów, ale w obecnej sytuacji nie możemy milczeć i nabierać wody w usta. Bo tu nie chodzi o sam błąd, a o jego prawdopodobne konsekwencje. W normalnych okolicznościach szybko przeszlibyśmy pewnie do porządku dziennego, ale waga tego meczu dla Wisanu była ogromna. Przecież w grę wchodził awans na pozycję wicelidera na kolejkę przed zakończeniem sezonu. Na stadionie większość kibiców była zgodna, nawet sam winowajca podobnież przyznawał się do zagrania ręką. Do feralnego momentu arbiter sprawował się bez zarzutu, były to bardzo dobrze sędziowane przez niego zawody, ale przez ten jeden błąd będzie od niedzieli w Skopaniu na cenzurowanym. Pewnie teraz będą nas wyzywać od jakiś płaczków, ale ciekawe, co byście zrobili na naszym miejscu, gdyby to właśnie wasz zespół został niesłusznie potraktowany i przypuszczalnie odarty z szans na awans do klasy okręgowej. Pozostaje nam jedynie wierzyć w pomyślny układ rezultatów w ostatniej serii gier.
Strzelec Dąbrowica - WISAN Skopanie 2:2 (1:1)
1:0 28' Łukasz Rożnowski
1:1 35' Kamil Kędziora (asysta Mikołaj Leśniak)
2:1 64' Paweł Wilk
2:2 76' Wiktor Nowak
90+4' Maciej Hałka (Strzelec Dąbrowica)
WISAN: Tomasz Kryszpin - Mikołaj Leśniak, Kamil Kędziora , Bartłomiej Furdyna , Dawid Jarosz - Dawid Kubisztal (73' Krzysztof Kubiak), Marcin Serafin , Łukasz Trzeciak (69' Marcin Hynowski), Kacper Lis (88' Tomasz Szymczyk), Arkadiusz Nowak (90' Mateusz Sabo) - Kacper Pietraszko (63' Wiktor Nowak )
Sędziował: Sylwester Rolek (Tarnobrzeg)
Strzelec Dąbrowica | Statystyki meczowe | WISAN Skopanie |
---|---|---|
5 | strzały | 9 |
4 | strzały celne | 3 |
3 | spalone | 2 |
5 | rzuty rożne | 8 |