Słabo rundę rewanżową rozpoczęli juniorzy Wisanu Skopanie, którzy ulegli niżej notowanemu zespołowi z Podwoliny 1:2.
Wisan do spotkania przystąpił osłabiony brakiem czterech kluczowych zawodników, którzy musieli pauzować za swoje występki pod koniec rundy jesiennej. Od pierwszych minut w barwach gospodarzy zagrał Mikołaj Leśniak, dla którego był to debiut w ligowych rozgrywkach. Widowisko zaprezentowane przez obie ekipy nie zachwyciło. Sporo chaosu, niedokładności i kopaniny w wykonaniu obu drużyn było aż nadto widoczne. Wynik w 28 minucie otworzył zawodnik Podwoliny, który zza szesnastki strzałem z przewrotki pokonał Jakuba Gnata. Wyrównanie dla Wisanu padło w 52 minucie, kiedy to dość niefortunnie piłkę wybijał gracz gości i pokonał własnego bramkarza. Wisan dążył do zwycięstwa, druga połowa w wykonaniu miejscowych wyglądała o niebo lepiej, ale jednak ostatnie słowo należało do Podwoliny, która po bramce w 67 minucie wyszła na prowadzenie i nie oddała zwycięstwa do końca meczu.
1:1 52' samobójcza
1:2 67' Konrad Śnios
WISAN: Jakub Gnat - Bartłomiej Kwaśnik, Kacper Kłosowski, Oskar Smykla, Dawid Jarosz - Maciej Burdzel (51' Paweł Patuszyński), Kacper Lis, Arkadiusz Nowak, Mikołaj Leśniak, Tomasz Ruła (75' Bartłomiej Piątek) - Mirosław Dryka
Sędziował: Mariusz Myszka
WISAN Skopanie - KS Podwolina 1:2 (0:1) (juniorzy)
0:1 28' Kamil Urbanik1:1 52' samobójcza
1:2 67' Konrad Śnios
WISAN: Jakub Gnat - Bartłomiej Kwaśnik, Kacper Kłosowski, Oskar Smykla, Dawid Jarosz - Maciej Burdzel (51' Paweł Patuszyński), Kacper Lis, Arkadiusz Nowak, Mikołaj Leśniak, Tomasz Ruła (75' Bartłomiej Piątek) - Mirosław Dryka
Sędziował: Mariusz Myszka