Zawodnicy Wisanu Skopanie uszczęśliwili swoich kibiców, pokonując w 7. kolejce lidera tabeli - Jezioraka Chwałowice 1:0. Decydującą o zwycięstwie bramkę zdobył w drugiej połowie Krzysztof Kubiak.
To był naprawdę przyjemny mecz do oglądania. Zawsze tak zresztą jest, kiedy obie strony pokazują trochę więcej niż przeciętne spotkanie na tym poziomie rozgrywkowym. Wystarczyło, aby na boisku zetknęły się zespoły chcące grać w piłkę, prezentujące wysoką jakość i intensywność i jakże inny jest odbiór takiego pojedynku, nawet jeżeli padł tylko jeden gol, a sytuacji bramkowych wiele nie było. W 14 minucie przyjezdni wyprowadzili kontrę po naszym nieudanym stałym fragmencie gry, ale nie wykorzystali sytuacji dwóch na jednego, ponieważ piłkarz Jezioraka fatalnie przyjął futbolówkę w polu karnym. Ekipa Janusza Hynowskiego odpowiedziała dwoma strzałami z dystansu. Z dalszej odległości szczęścia szukali Marcin Serafin i Mikołaj Leśniak, lecz w obu przypadkach piłka ominęła bramkę. W 33 minucie jeden z przeciwników wbiegł w szesnastkę naszą lewą stroną i pokusił się o uderzenie przy bliższym słupku, z którym poradził sobie interweniujący nogami Jakub Gnat. Trzy minuty potem spore problemy z takim niemrawym strzałem Krzysztofa Kubiaka, zmierzającym za kołnierz, miał bramkarz Jezioraka, który sam wpadł do bramki, ale za drugim raz chwycił już piłkę w rękawice. Pierwsza połowa zakończyła się zatem wynikiem remisowym.
W 47 minucie arbiter odgwizdał rzut wolny, podyktowany za faul tuż za linią naszego pola karnego - piłkarz Jezioraka pomylił się tutaj bardzo nieznacznie, uderzając nad murem. Z kolei w 53 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego na dalszym słupku zamykał Marcin Serafin. Pierwsza próba wstrzelania głową w tłum została wybita przez obrońcę, a drugi raz pomocnik Wisanu kontynuując tę akcję zagrał płasko wzdłuż linii bramkowej, gdzie na piłkę czyhał Kacper Lis, jednak został on powstrzymany przez interweniującego w parterze bramkarza. Trzy minuty później ponownie po centrze z kornera pierwszy do piłki dopadł Marcin Serafin, który z pozycji poziomej, takim szczupakiem, uderzył obok prawego słupka. Po serii chybionych prób Wisanu z dystansu, takich tylko do odnotowania, wychodzimy w 75 minucie na prowadzenie. Po wrzutce z rzutu wolnego na jedenastym metrze główkował celnie Marcin Serafin, a sparowaną przez golkipera i następnie odbitą od poprzeczki piłkę skierował do pustej bramki Krzysztof Kubiak. W końcówce nasza drużyna dopilnowała tego wyniku, nie pozwalając już przyjaznym na jakiekolwiek zagrożenie. Swoją szansę miał jeszcze Krzysztof Kubiak, a także po kontratakach Łukasz Baran i Dawid Kubisztal, ale albo futbolówka przeleciała o centymetry obok słupka, albo bez problemów chwytał ją bramkarz Jezioraka. Ostatecznie stanęło na jednym trafieniu i wygrywamy z Jeziorakiem Chwałowice 1:0.
Bardzo miła niespodzianka. Niewiele przed spotkaniem wskazywało na to, że ogramy lidera A klasy. Po ostatnim słabym występie w Woli Rzeczyckiej i przytaczanej w zapowiedzi serii bez zwycięstwa z czołówką ligi nie mogliśmy być optymistami. Z Jeziorakiem zagraliśmy jednak najlepszy mecz w sezonie. Imponowaliśmy grą w obronie, czego odzwierciedleniem statystyka strzałów po stronie rywali, którzy zresztą pierwszy raz w tym sezonie nie zdobyli ani jednej bramki. Znakomicie funkcjonował środek pola i myślę, że to było kluczem do dzisiejszego sukcesu. W pełni zasłużone zwycięstwo i olbrzymie gratulacje dla naszych zawodników. Apetyty po takim występie urosną w górę i zobaczymy w jaką to teraz pójdzie stronę.
WISAN Skopanie - Jeziorak Chwałowice 1:0 (0:0)
1:0 75' Krzysztof Kubiak
WISAN: Jakub Gnat - Mikołaj Leśniak, Marcin Hynowski, Bartłomiej Furdyna, Dawid Jarosz - Mateusz Sabo , Marcin Serafin , Dawid Kubisztal, Łukasz Baran, Krzysztof Kubiak (90' Jakub Babiński) - Kacper Lis (85' Kacper Pietraszko)
Sędziował: Paweł Samołyk (Gorzyce)
WISAN Skopanie | Statystyki meczowe | Jeziorak Chwałowice |
---|---|---|
20 | strzały | 4 |
8 | strzały celne | 2 |
1 | spalone | 0 |
7 | rzuty rożne | 4 |