Cóż to był za mecz! Wisan Skopanie odrodził się niczym feniks z popiołów, odrobił stratę dwóch bramek z samego początku spotkania i wygrał na wyjeździe z Bukową Jastkowice 5:3.
250. mecz w barwach Wisanu rozegrał Marcin Serafin.
Lepiej w mecz weszła drużyna miejscowych, która w zbyt łatwy sposób przedostawała się jednym podaniem pod naszą bramkę. W 5 minucie po zagraniu górą za linię defensywną piłkarz Bukowej niezgrabnie zabrał się z futbolówką i tylko dlatego w sytuacji sam na sam skiksował. Podobnie było w 16 minucie tyle, że tym razem z perspektywy rywali z pozytywnym zakończeniem. Złamana linia spalonego w naszych szeregach i Adrian Dziura wygrał pojedynek oko w oko z Tomaszem Kryszpinem. Nie minęła minuta i zawodnik z Jastkowic po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Scenariusz również bardzo podobny. Prostopadłe zagranie między stoperami zostało wykorzystane przez wbiegającego środkiem Adriana Dziurę, który tym razem nie zwlekał do ostatniej chwili, a uderzył celnie, nie do obrony, tuż zza pola karnego. Jednak szybko strzelone bramki przez gospodarzy wcale nie ustawiły spotkania, a stały się zapowiedzią metamorfozy Wisanu. Gdy Bukowa zaczęła mieć przewagę w posiadaniu piłki nasz zespół zdobywa kontaktowe trafienie. Błąd w ustawieniu defensywy, a w zasadzie brak asekuracji został skrzętnie wykorzystany przez naszą jedenastkę. Łukasz Uzar ściągnął na boku uwagę ostatniego obrońcy i zauważywszy kompletnie niepilnowanego po drugiej stronie Kacpra Lisa zagrał piłkę do niego. Nasz napastnik mimo początkowych problemów z przyjęciem opanował futbolówkę i w sytuacji sam na sam pokonał strzałem po ziemi bramkarza z Jastkowic. To był tak naprawdę moment przełomowy tej rywalizacji. Podopieczni Janusza Hynowskiego przejęli od teraz inicjatywę, ale nie ustrzegli się raz większego błędu we własnym polu karnym. W 30 minucie z prezentu po centrze z rzutu rożnego nie skorzystał gracz Bukowej, który zupełnie niekryty główkował nad poprzeczką. W 33 minucie niebiesko - biało - zieloni doprowadzają już do wyrównania. Centrostrzałem z rzutu wolnego zaskoczył bramkarza Mikołaj Leśniak, zdobywając swoją trzecią bramkę w seniorskiej karierze. W 36 minucie ponownie było niebezpiecznie po stałym fragmencie gry. Krótko rozegrany rzut wolny, następnie dośrodkowanie w pole karne i świetnym instynktem po uderzeniu głową Marcina Serafina wykazał się goalkeeper, który sparował piłkę na rzut rożny. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie.
Druga odsłona piłkarsko odrobinę gorsza, przez pewien czas niewiele działo się na murawie. Dopiero w 63 minucie Bukowcy przeprowadzili kontratak zakończony lekkim uderzeniem wprost w Tomasza Kryszpina. Konfrontacja nabrała tak naprawdę większej temperatury dopiero dwie minuty potem, gdy naszym zdaniem czerwoną kartkę za kopnięcie Bartłomieja Furdyny bez piłki, po prostu za niesportowe zachowanie, powinien zostać ukarany gracz gospodarzy. Arbiter był jednak bardzo pobłażliwy i wlepił mu zaledwie żółty kartonik. Nasz kapitan odpłacił się rywalom w najlepszy możliwy sposób, gdy w 75 minucie fenomenalnie przymierzył lewą nogą z dystansu wyprowadzając nas pierwszy raz na prowadzenie. W 80 minucie wydawało się, że zespół Wisanu ostatecznie zamyka spotkanie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niefortunnie piłkę tuż przed siebie odbił goalkeeper Bukowej, a Krzysztof Kubiak z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Drużyna ze Skopania sama jednak zadbała niepotrzebnie o emocje, o nerwowe obgryzanie paznokci do ostatniego gwizdka sędziego, gdyż w 83 minucie kontaktową bramkę, znów wykorzystując sytuację sam na sam, zdobywa Adrian Dziura. Końcowe minuty to już jednak wyłącznie ataki naszego zespołu, który świetnie pressował i umiejętnie oddalał zagrożenie spod pola karnego. Dwukrotnie swoją szansę po dośrodkowaniach z prawej strony boiska zaprzepaścił Mateusz Kubisztal. Nasz rezerwowy w idealnej sytuacji raz uderzył głową obok słupka, a raz na raty futbolówkę po jego kopnięciu złapał na samej linii bramkarz Bukowej. Ostatnie słowo w tym dniu należało do Kacpra Pietraszko. Młodzieżowiec Wisanu przejął futbolówkę, wyprzedził ostatniego obrońcę Bukowej i w pojedynku jeden na jeden z bramkarzem, zewnętrzną częścią stopy, ustalił rezultat spotkania.
Mimo, że znajdowaliśmy się już w tym pojedynku w beznadziejnej zdawałoby się sytuacji to nasza drużyna pokazała prawdziwy charakter. Nie codziennie odrabia się bowiem dwubramkową stratę. Oceniając generalnie, zasłużone zwycięstwo podopiecznych Janusza Hynowskiego, którzy za wyjątkiem początku sprawili lepsze wrażenie, mieli przewagę pozycyjną oraz częściej atakowali. Kolejne dobre występy naszych młodzieżowców, przy których możemy postawić duże plusy. Wygrana bardzo potrzebna, bo odrabiamy dwa punkty do lidera z Chwałowic i z niecierpliwością oczekujemy kolejnego wyzwania.
Bukowa Jastkowice - WISAN Skopanie 3:5 (2:2)
1:0 16' Adrian Dziura
2:0 17' Adrian Dziura
2:1 21' Kacper Lis (asysta Łukasz Uzar)
2:2 34' Mikołaj Leśniak (rzut wolny)
2:3 75' Bartłomiej Furdyna
2:4 80' Krzysztof Kubiak
3:4 83' Adrian Dziura
3:5 90+2' Kacper Pietraszko
WISAN: Tomasz Kryszpin - Mikołaj Leśniak , Tomasz Szymczyk, Bartłomiej Furdyna , Dawid Jarosz - Łukasz Uzar (78' Karol Sawicki), Marcin Serafin, Marcin Hynowski, Krzysztof Kubiak (86' Mateusz Kubisztal), Dawid Kubisztal (71' Kacper Pietraszko ) - Kacper Lis (90' Dawid Zgórski)
Sędziował: Damian Biały
Bukowa Jastkowice | Statystyki meczowe | WISAN Skopanie |
---|---|---|
9 | strzały | 16 |
5 | strzały celne | 10 |
4 | spalone | 4 |
3 | rzuty rożne | 4 |