Punkt z wyjazdu do Rudnika nad Sanem przywieźli zawodnicy Wisanu Skopanie. Pojedynek Orła z Wisanem zakończył się rezultatem 2:2.
Obie ekipy rywalizujące dziś ze sobą w ramach 7. kolejki klasy okręgowej dość żywiołowo weszły w mecz, od samego początku nie zwlekały i chciały ustawić przebieg spotkania pod swoje dyktando. Na pierwsze okazje bramkowe nie trzeba było długo czekać, w 8 minucie prostopadłą piłką uruchomiony został napastnik Orła, którego strzał obronił Tomek Kryszpin. Po chwili okazje bramkowe po drugiej stronie boiska, po zamieszaniu w polu karnym z okolic 10 metra uderzał Dawid Rzeźwicki i futbolówka o kilka centymetrów minęła prawy słupek bramki.
W 18 minucie kolejna ciekawa sytuacja pod bramką gospodarzy, na lewej flance znalazł się Łukasz Nieckula, jednak kąt by oddać bezpośredni strzał był zbyt duży i wrócić zdążyli obrońcy Orła. Wynik został w końcu otwarty w 27 minucie, ale cieszyć się mogli się wówczas tylko miejscowi, którzy wykorzystali błąd defensywy Wisanu i za sprawą skutecznego wykorzystania sytuacji sam na sam przez Dariusza Gąsiorowskiego wyszli na prowadzenie. Zmiana rezultatu praktycznie nie zmieniła sposobu gry obu drużyn, goście długim rozgrywaniem od własnej formacji obronnej i w momentalnym przyśpieszeniem próbowali rozpracować rywali. Jeszcze przed przerwą gospodarze objęli dwubramkowe prowadzenie. Po odbiorze piłki na 20 metrze zawodnik Wisanu trafił w sędziego, z czego skorzystali zawodnicy Orła, a dokładniej Marcel Pędlowski podwyższając wynik. Do przerwy 2:0.
Po zmianie stron mimo dwubramkowej straty przyjezdni wcale nie zamierzali zawieszać broni i wysiłkiem, walką o każdą piłkę dążyli do odrobienia strat. Starania zostały nagrodzone w 62 minucie, kiedy to po zamieszaniu z rzutu rożnego piłka dwukrotnie odbiła się od obrońców Orła i spadła pod nogi Marcina Hynowskiego, któremu nie pozostało nic innego, jak zmieścić ją w siatce i tym samym zdobyć gola kontaktowego. Odpowiedź zespołu z Rudnika mogła być niemal natychmiastowa, najpierw zza pola karnego groźnie uderzał jeden z graczy gospodarzy, a kilka minut później niewiele brakowało by piłka wylądowała w siatce po trafieniu samobójczym, w obu tych sytuacjach nie dał się pokonać Tomek Kryszpin. W 79 minucie Wisan wyrównuje stan rywalizacji. Do rzutu wolnego oddalonego o ponad 25 metrów podszedł Mateusz Jarosz i kapitalnym strzałem w samo okienko zdobył wyrównującego gola. W samej końcówce zaskoczyć bramkarza rywali próbował Marcin Stępień, a po drugiej stronie boiska groźnie było już w doliczonym czasie gry, kiedy z rzutu wolnego piłkę na róg sparował Tomek Kryszpin.
Po ciekawym meczu Wisan wywozi jeden punkt, którego patrząc na przebieg spotkania i dwubramkową stratę należy w pełni uszanować.
2:0 42' Marcel Pędlowski
2:1 62' Marcin Hynowski
2:2 79' Mateusz Jarosz (wolny)
WISAN: Tomasz Kryszpin - Kamil Kędziora, Mateusz Jarosz , Marcin Hynowski , Bartłomiej Furdyna - Marcin Domagała (56' Jakub Mazur), Marcin Serafin, Łukasz Nieckula , Dawid Rzeźwicki, Dawid Kubisztal - Krzysztof Kubiak (62' Marcin Stępień )
Sędziował: Sylwester Rolek
W 18 minucie kolejna ciekawa sytuacja pod bramką gospodarzy, na lewej flance znalazł się Łukasz Nieckula, jednak kąt by oddać bezpośredni strzał był zbyt duży i wrócić zdążyli obrońcy Orła. Wynik został w końcu otwarty w 27 minucie, ale cieszyć się mogli się wówczas tylko miejscowi, którzy wykorzystali błąd defensywy Wisanu i za sprawą skutecznego wykorzystania sytuacji sam na sam przez Dariusza Gąsiorowskiego wyszli na prowadzenie. Zmiana rezultatu praktycznie nie zmieniła sposobu gry obu drużyn, goście długim rozgrywaniem od własnej formacji obronnej i w momentalnym przyśpieszeniem próbowali rozpracować rywali. Jeszcze przed przerwą gospodarze objęli dwubramkowe prowadzenie. Po odbiorze piłki na 20 metrze zawodnik Wisanu trafił w sędziego, z czego skorzystali zawodnicy Orła, a dokładniej Marcel Pędlowski podwyższając wynik. Do przerwy 2:0.
Po zmianie stron mimo dwubramkowej straty przyjezdni wcale nie zamierzali zawieszać broni i wysiłkiem, walką o każdą piłkę dążyli do odrobienia strat. Starania zostały nagrodzone w 62 minucie, kiedy to po zamieszaniu z rzutu rożnego piłka dwukrotnie odbiła się od obrońców Orła i spadła pod nogi Marcina Hynowskiego, któremu nie pozostało nic innego, jak zmieścić ją w siatce i tym samym zdobyć gola kontaktowego. Odpowiedź zespołu z Rudnika mogła być niemal natychmiastowa, najpierw zza pola karnego groźnie uderzał jeden z graczy gospodarzy, a kilka minut później niewiele brakowało by piłka wylądowała w siatce po trafieniu samobójczym, w obu tych sytuacjach nie dał się pokonać Tomek Kryszpin. W 79 minucie Wisan wyrównuje stan rywalizacji. Do rzutu wolnego oddalonego o ponad 25 metrów podszedł Mateusz Jarosz i kapitalnym strzałem w samo okienko zdobył wyrównującego gola. W samej końcówce zaskoczyć bramkarza rywali próbował Marcin Stępień, a po drugiej stronie boiska groźnie było już w doliczonym czasie gry, kiedy z rzutu wolnego piłkę na róg sparował Tomek Kryszpin.
Po ciekawym meczu Wisan wywozi jeden punkt, którego patrząc na przebieg spotkania i dwubramkową stratę należy w pełni uszanować.
Orzeł Rudnik - WISAN Skopanie 2:2 (2:0)
1:0 27' Dariusz Gąsiorowski2:0 42' Marcel Pędlowski
2:1 62' Marcin Hynowski
2:2 79' Mateusz Jarosz (wolny)
WISAN: Tomasz Kryszpin - Kamil Kędziora, Mateusz Jarosz , Marcin Hynowski , Bartłomiej Furdyna - Marcin Domagała (56' Jakub Mazur), Marcin Serafin, Łukasz Nieckula , Dawid Rzeźwicki, Dawid Kubisztal - Krzysztof Kubiak (62' Marcin Stępień )
Sędziował: Sylwester Rolek