Wisan Skopanie odniósł dziesiąte zwycięstwo w bieżącym sezonie. Podopieczni trenera Janusza Hynowskiego w świąteczną środę pokonali w przekonującym stylu LZS Wola Rzeczycka 4:0.
Od pierwszego gwizdka sędziego drużyna Wisanu była stroną przeważającą i dyktującą warunki. Zgodnie z planem objęliśmy prowadzenie w 18 minucie, kiedy to precyzyjne dośrodkowanie Dawida Jarosza wykończył sprytnym strzałem głową Kacper Lis. W kolejnych minutach chcieliśmy dążyć do podwyższenia rezultatu, ale nieco zapomnieliśmy przy tym o obowiązkach w defensywie. Przyjezdni, wykorzystując naprawdę proste środki, stawali przed wręcz wybornymi szansami do wyrównania, ale jak nie zawodziła u nich skuteczność, chociażby sytuacja sam na sam zakończona niecelnym strzałem, to ponownie w bramce fantastycznie spisywał się Tomasz Kryszpin. Nasz bramkarz szczególnie zaimponował w 33 minucie, gdy nogami obronił uderzenie zawodnika z Woli Rzeczyckiej oraz późniejszą dobitkę, a także sześć minut później, kiedy to po kopnięciu z półwoleja sparował piłkę zmierzającą tuż przy słupku na rzut rożny. Zespół Janusza Hynowskiego również miał swoją stuprocentową okazję w 36 minucie. Z odległości jednego metra spudłował jednak po płaskim dośrodkowaniu Mateusz Kubisztal, przenosząc niefortunnie futbolówkę nad poprzeczką. Mimo wszystko naszym piłkarzom udało się pokonać bramkarza z Woli Rzeczyckiej raz jeszcze tuż przed samą przerwą. Przysłowiową bramkę do szatni zdobył w 44 minucie ponownie Kacper Lis, który wykorzystał przytomne, prostopadłe zagranie Łukasza Trzeciaka i mocnym uderzeniem wpisał się na listę strzelców.
Trafienie to ewidentnie podcięło skrzydła przyjezdnym, którzy w drugiej połowie nie dysponowali już żadnymi argumentami, aby przeciwstawić się napierającemu po wielokroć Wisanowi. Była to niepodważalna już dominacja, którą udokumentowaliśmy "tylko" dwoma bramkami, a w obu swoje palce maczał rezerwowy Wiktor Nowak. W 59 minucie wpierw sam podwyższył wynik spotkania, posyłając piłkę przy lewym słupku, natomiast w 78 minucie, po złym wznowieniu od piątki przez obrońcę, asystował do Kacpra Pietraszko, który idealnie przymierzył zza pola karnego. W międzyczasie chrapkę na hattricka miał Kacper Lis, ale zaprzepaścił swoją sytuację sam na sam, uderzając płasko obok bramki. Podobnie zresztą uczynił też Łukasz Baran w 62 minucie, tyle że młodzieżowiec Wisanu posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Ostatecznie, mimo jeszcze kilku szans z naszej strony, spotkanie skończyło się pewną wygraną Wisanu 4:0.
Zwycięstwo zgodnie z planem, tak krótko możemy podsumować wydarzenia na stadionie w Skopaniu. Przeciwnicy mogą teraz jedynie gdybać, jak potoczyłyby się losy rywalizacji, gdyby wykorzystali chociażby jedną ze swoich okazji w trakcie pierwszej połowy. Całkowicie jednak nie zmienia to faktu, że w przekroju całego meczu Wisan był zespołem o klasę lepszym. Zasłużenie zdobywamy zatem obowiązkowe trzy punkty i jesteśmy wciąż niepokonaną drużyną w rundzie wiosennej. Gratulacje!
WISAN Skopanie - LZS Wola Rzeczycka 4:0 (2:0)
1:0 18' Kacper Lis (asysta Dawid Jarosz)
2:0 44' Kacper Lis (asysta Łukasz Trzeciak)
3:0 59' Wiktor Nowak
4:0 78' Kacper Pietraszko (asysta Wiktor Nowak)
WISAN: Tomasz Kryszpin - Łukasz Trzeciak (65' Kamil Kędziora), Marcin Hynowski, Bartłomiej Furdyna (76' Jakub Ciaś), Dawid Jarosz - Mateusz Kubisztal (53' Mikołaj Leśniak), Marcin Serafin, Dawid Kubisztal (57' Wiktor Nowak ), Łukasz Baran (79' Mateusz Sabo), Krzysztof Kubiak (68' Kacper Pietraszko ) - Kacper Lis
Sędziował: Kamil Zieliński
WISAN Skopanie | Statystyki meczowe | LZS Wola Rzeczycka |
---|---|---|
23 | strzały | 11 |
12 | strzały celne | 4 |
1 | spalone | 3 |
4 | rzuty rożne | 5 |